Orliki, kanie obu maści i myszaki - taki zestaw obserwowany w weekend skłonił mnie do zajazdu (przy okazji służbowego wyjazdu) w okolice Zb. Wonieść. Udało się obejrzeć i orlika krzykliwego, i kanię rudą, i jarzębatki, i wreszcie - na sam koniec - kanię czarną (życiówka, wreszcie!) oraz dzierlatkę. W kadr wpadł jedynie potrzeszcz