przez 78 » poniedziałek, 29 maja 2017, 13:55
Obejrzałem "La La Land".
Prawdopodobnie jestem tępym,prymitywnym prostakiem,który nie zrozumiał i nie docenił tego arcydzieła.
Już po 20 minutach chcieliśmy wraz z JWM wyłączyć film i nigdy do niego nie wracać.
Jednak postanowiliśmy masochistycznie wytrwać do końca.Bo może jednak coś sie zmieni.
Niestety nic się nie zmieniło.Od początku do końca ten film to porażka.
Nie ma sensu,ładu ani składu.Pomysł może i dobry,ale scenariusz fatalny,a aktorstwo tragiczne.
Bardzo podobna tematyka,ale o niebo lepsza realizacja to "Wygrane marzenia".
Już "Halo,Szpicbródka" jest lepszym filmem.
Podtrzymuję swoją opinię,że jeżeli krytycy nie rozumieją filmu,natychmiast ogłaszją go arcydziełem.
Sypie się deszcz nagród i tak się kiszą we własnym sosie.
Notabene,znacie powiedzenie,że krytyk to taka kura,która gdacze,podczas gdy inne znoszą jajka.