Końcówka wakacji, koniec urlopu, zapowiadali pogorszenie pogody, więc postanowiłem rankiem ruszyć do Mietkowa po garść siewek, których przeloty trwają w najlepsze.
Po drodze "zaliczyłem" 2 młode kobczyki, żwawo polujące przed dalszą drogą na południe:
To drugi wyjazd w tym tygodniu w nową miejscówkę - zamiast nad główny zbiornik, czatowałem nad małym wyrobiskiem, pokazanym tydzień temu przez innych ptasich miłośników. Dziś stanowczo zabrakło słońca, co widać na zdjęciach. W dodatku po ok. godzinie musiałem czmychać, uciekając przed deszczem. :-/
W kadr wpadły:
samotniki (pasły się w sumie 3 os.)