Strona 1 z 1

Giną ptaki

PostNapisane: niedziela, 22 września 2019, 16:22
przez Lamika
Zatrważające dane z USA i Kanady. Giną miliardy ptaków, no znalazł się winny... :P
Naprawdę głównie koty ?

PostNapisane: poniedziałek, 23 września 2019, 14:59
przez joujoujou
O tym artykule słyszałem kilka dni temu, i przyznaję bez bicia - czekałem aż ktoś go tu wrzuci. ;)

Ośmielę się nie zgodzić ze stawianymi tam tezami. O ile liczby zabijanych ptaków raczej nie kłamią, to już stawianie np. kotów, szyb, zderzeń z samochodami jako głównej przyczyny tak drastycznego spadku populacji wydaje się być nie do końca uzasadnione. Czy ktoś policzył ile piskląt łysek traci życie w wyniku agresji (w sumie to nawet nie wiem jak to nazwać) własnych rodziców? Ile piskląt różnych gatunków ptaków ginie wyrzuconych z gniazda przez pisklę kukułki?

Statystyki są tylko tak prawdziwe jak intencje tych co je interpretują :P

Nie od dziś wiadomo że w świecie zwierząt (w dawnych czasach u ludzi zresztą było podobnie) rodzi się znacznie więcej "dzieci" niż są w stanie wykarmić rodzice - właśnie w celu zabezpieczenia przedłużenia gatunku - jako swego rodzaju polisa w razie chorób, wypadków, ataku drapieżników itp.

Jeśli mam być szczery, to prędzej już choćby utrata terenów lęgowych, bo nawet najbardziej płodna para ptaków nie założy gniazda jeśli nie ma gdzie.

PostNapisane: poniedziałek, 23 września 2019, 16:06
przez Lamika
Podobnie jestem zdania, że główna przyczyna to znikanie terenów lęgowych. W skali mikro widzę to w swojej okolicy - gęste żywopłoty przycina się do gołych badyli (tam siedziały wróble i mazurki), ocieplane budynki pokryte od dachu po piwnice styropianem - ptak nie ma jak się zagnieździć, trawa koszona do gołej ziemi - na klepisku trudno znaleźć coś do jedzenia. Wszechobecne iglaki na których trudno założyć gniazdo, nie mówiąc już o pożywieniu.
To na miejskim osiedlu, a wycinanie lasów, zabudowywanie łąk, wybijanie przez myśliwych ptaków wodnych, ogólnie ekspansja człowieka ? Nie ma to jak zwalić winę na koty :mrgreen: