Jednak we Francji od 1999 r. istnieje zakaz polowań na ortolany. Zakaz ten jednak nie jest respektowany. Dotyczy to głównie departamentu Landes (położony w regionie Akwitania).
Co roku od połowy sierpnia do połowy września poluje się tu na migrujące ortolany i co roku ma tu miejsce prawdziwa masakra - co roku ofiarą kłusowników pada od 30 000 do 80 000 ptaków. Ptaki są sprzedawane do celów konsumpcyjnych.
Francuska organizacja LPO (Liga Ochrony Ptaków) podejmuje działania w terenie - wykrywanie pułapek i uwalnianie ptaków oraz działania prawne - zgłaszanie przestępstwa, naciskanie na władze by egzekwowały prawo i nie tolerowały polowań, skargi do Komisji Europejskiej, by naciskała na władze Francji, bo polowania zamiast zanikać, nasilają się.
Na podstawie:
http://www.lpo.fr/communique/braconnage ... e-continue
http://www.lpo.fr/actualite/operation-b ... rance-zero
Nie jedz mojego ortolana!
Na myśl o francuskiej kuchni w pierwszej chwili przychodzi do głowy obraz żab i ślimaków. Niestety‚ serwowani są również inni przedstawiciele fauny‚ w tym ptaki. Szczególnym względem cieszą się ortolany. Pewnie mało kto wie‚ jak wygląda ortolan‚ ale każdy może posłuchać jego godowej piosenki – to właśnie ją wykorzystał Beethoven do stworzenia początku V symfonii. Od czasów wielkiego kompozytora ortolany w Niemczech niemal całkiem wyginęły‚ ale w Polsce nadal można je spotkać.
Mam to szczęście‚ że na kontrolowanej przeze mnie powierzchni MPPL każdej wiosny śpiewa sobie jeden z nich. Po obejrzeniu w serwisie YouTube filmu z udziałem brytyjskiego dziennikarza motoryzacyjnego Jeremiego Clarksona mam poważne obawy‚ czy w tym sezonie znowu ortolana usłyszę.
Czterominutowy materiał prezentuje wizytę Clarksona (znanego m.in. z magazynu „Top Gear”) odwiedzającego Francuzów częstujących go przyrządzonymi ortolanami. W jednym z pierwszych zdań dziennikarz informuje widzów: „Jest to teraz zakazane przez UE i nie kupicie ortolana w żadnej restauracji – ale to jest Francja i mają tu specyficzne podejście do przepisów”. Dzisiaj były prezydent Francji Francois Mitterrand nie dostałby może swojej ulubionej zupy z ortolanów‚ ale – jak widać – niektórzy sobie z tym radzą.
Źródło