To najstarszy orlik krzykliwy w Polsce - ustalili naukowcy z Gdańska. Ranny trafił do Ptasiego Azylu w Ostrowie koło Chęcin. Wyleczyli go, ale już więcej nie poleci
Do Ośrodka Pomocy Dzikim Zwierzętom "Ptasi Azyl" przywieziono go z Łączyna koło Jędrzejowa, tam został ranny.
- Jak się okazało, ma obrączkę, z której wynika, że żyje już 25 lat. Ustalili to naukowcy z Gdańska. Oni też stwierdzili, że to najstarszy tego typu ptak w naszym kraju - cieszy się Janusz Wróblewski, który prowadzi azyl.
Co ciekawe, orlik miał też drugą obrączkę z nadajnikiem GPS. - Dzięki temu można było ustalić, że leciał z Afryki, gdzie zimował, do Europy do swojego lęgowiska, prawdopodobnie w Niemczech - twierdzi Jan Lontkowski, ornitolog z Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego. Właśnie do niego o pomoc w odczycie danych z nadajnika GPS zwrócił się Wróblewski. Ornitolog podaje też prawdopodobną przyczynę kontuzji ptaka. - Znaleziono go przy bażancie, to jego ofiara. Pewnie walcząc z nim, złamał skrzydło. Bo wersja, że lecąc, zaczepił się o druty energetyczne i spadł, jest raczej niemożliwa - mówi Lontkowski.
Zwraca uwagę, że dzięki nadajnikowi GPS można poznać dokładną trasę lotu ptaka oraz jego zwyczaje. - To dla ornitologa kapitalna sprawa - zachwala. Można też np. poznać odstępstwa od normy w życiu stada. - Kiedyś myśleliśmy, że jeden ptak się zagubił i poleciał do Angoli. Ale dzięki obrączkowaniu coraz większej liczby osobników wiemy, że jest tam drugie zimowisko - mówi.
Z danych, które stale odczytuje się dla orlików krzykliwych, wynika, że ich trasa wiedzie przez Republikę Południowej Afryki, Egipt, Rumunię, Węgry i Polskę. Okaz, który jest w azylu, był w Afryce ponad 20 razy.
- Metody, z których możemy dzisiaj korzystać, pozwalają określić nie tylko to, gdzie jest dany ptak, lecz także z jaką leci prędkością, a nawet na jakiej wysokości - mówi Jan Lontkowski.
Po kontuzji orlika krzykliwego nie ma już śladu, ale nie potrafi wzbić się w powietrze. - Prawdopodobnie nigdy to już nie nastąpi - uważa Wróblewski. Trudno przewidzieć, jak długo będzie jeszcze żył. - Te ptaki w warunkach nienaturalnych mogą dożyć nawet 40 lat - dodaje właściciel Ptasiego Azylu.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14456059,Naj ... z2cP6o9DxV