Zagrożenie i ratowanie jerzyków - Warszawa

Moderator: Lamika

Zagrożenie i ratowanie jerzyków - Warszawa

Postprzez garrulus » sobota, 25 maja 2013, 08:46

Linki tych artykułów znalazłam na SB Peregrinus - sądzę, że artykuły warte są upowszechnienia, mogą komuś posłużyć za wskazówkę, co robić w podobnej sytuacji.

Zagrożenie

Jerzyki w niebezpieczeństwie. "Zabijamy najlepszego przyjaciela w walce z komarami"
"Narzekamy na plagę komarów, a jednocześnie przyzwalamy na to, żeby naturalne metody walki z komarami były niszczone" – napisał do nas zaniepokojony czytelnik naTemat. Chodzi o trwające prace na jednym z warszawskich osiedli, gdzie zdaniem ekologów podczas ocieplania bloku zamurowywane są gniazda jerzyków, ptaków ściśle chronionych

"Zabijamy jerzyki, najlepszego przyjaciela człowieka w walce z komarami i meszkami!!!" – napisał do naTemat Mateusz Straszewski, który jest jednym z protestujących na warszawskim osiedlu. Spółdzielnia jednego z bloków na Grochowie (przy ulicy Kirasjerów 8) podjęła decyzję o ocieplaniu budynku. W szczelinach bloku, a dokładnie w otworach wentylacyjnych swoje gniazda mają jerzyki – gatunek ptaków objęty ścisłą ochroną. Prace jednak trwają, a gniazda niewielkich ptaków są zamurowywane.

Antoni Marczewski, rzecznik Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, które wcześniej wnioskowało o wstrzymanie prac, złożył już doniesienie na policję. OTOP zwrócił uwagę, że prace narażają na zniszczenie gniazda gatunku ściśle chronionego. Zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia złożyła również Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. W sprawę zaangażowane jest również Stołeczne Towarzystwo Ochrony Ptaków. Jego przedstawiciele, twierdzą, że Michał Rewucki – człowiek wydający opinie pozwalające na prowadzenie prac budowlanych w Warszawie, świadomie wyraża zgodę na zamurowywanie ptaków. To on przygotował opinię, mimo że nie jest ornitologiem, a jedynie byłym naczelnikiem ursynowskiego wydziału ochrony środowiska. Członkowie STOP twierdzą, że to nie pierwszy raz, kiedy Rewucki "nie widzi" ptaków, mimo że mają swoje gniazda w budynku. Jego oświadczenie wystarczy jednak do rozpoczęcia prac i to na jego opinię powołuje się spółdzielnia.

Ekolodzy alarmują, że nie chodzi jedynie o osiedle w Warszawie. W ten sposób życie tracą jerzyki w całej Polsce, bo niektóre zamurowywane są żywcem. To nie tylko chroniony gatunek, ale i bardzo pożyteczny. Pokarmem tych ptaków są znienawidzone przez człowieka komary i meszki. Jeden jerzyk może zjeść nawet 20 tys. komarów na dobę. A w tym roku czeka nas plaga tych owadów, bo jak pisaliśmy w naTemat, nie zaszkodziła im nawet przedłużająca się zima, bo komorom wbrew powszechnej opinii mrozy wcale nie szkodzą.


Źródło

Ratowanie

Tak uratowaliśmy jerzyki. Relacja godzina po godzinie
Michał Radkowski
24.05.2013 , aktualizacja: 23.05.2013 21:51

Nadzór budowlany polecił wczoraj wstrzymać ocieplanie bloku na Grochowie z gniazdami chronionych jerzyków. Ta sprawa pokazuje, ile trzeba mieć determinacji, by wybronić ptaki przed remontową machiną
- Wtorek - godz. 8 Ze Stanisławem Łubieńskim, miłośnikiem ptaków, stoimy przed blokiem przy Kirasjerów 8. Na błękitnym niebie widać, jak pięknie w locie wyglądają jerzyki - małe, czarne ptaki z długimi skrzydłami, podobne do jaskółek. Trzeba być ślepym, żeby ich nie zauważyć i nie usłyszeć. A jednak.

- Wtorek - przedpołudnie W Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "Grenadierów", do której należy ocieplany blok, dowiaduję się, że prace odbywają się zgodnie z prawem, a jerzyków nie zauważono. Wschodnia ściana bloku ma już nową elewację bez otworów wentylacyjnych (zostały zamurowane), gdzie najpewniej jerzyki miały gniazda. Z drugiej strony bloku stoją już rusztowania i trwa układanie styropianu. Otwory jeszcze są, ale dostęp do nich utrudniają stalowe rury.
Wtorek - wczesne popołudnie Trwa spotkanie przedstawicieli spółdzielni i nadzoru budowlanego. Ustalenia: nie ma podstaw prawnych do wstrzymania robót. Powód: jest opinia ornitologiczna, w której nie ma ani słowa o jerzykach.

- Środa - południe Prace przy ocieplaniu bloku trwają, choć jakby wolniej. Idę do inwestora. Łapię w biegu prezesa SMB "Grenadierów". Oświadcza, że nie ma dla mnie czasu aż do końca tygodnia. Słyszę, że spółdzielnia nie czuje się winna zamieszaniu z jerzykami. Dlaczego do sporządzenia opinii ornitologicznej wybrano Studio KLON, które jest firmą poligraficzną? Prezes przekonuje, że autor opinii, Michał Rewucki, mąż właścicielki KLON-u, znalazł się na wojewódzkiej liście upoważnionych do wydawania podobnych ekspertyz. Sprawdziłem, że taka lista jednak nie istnieje. Michał Rewucki przyznał się zresztą do błędu w środowej "Gazecie". Dzwonię do niego, żeby zaprosić go na wieczorny spacer po ul. Kirasjerów. Telefon milczy. Na łamach "Gazety" obiecał: - Zrobię, co mogę, żeby jerzykom nic się nie stało.

Środa - wieczór Po godz. 20 wspólnie z Renatą Markowską, wiceprezes fundacji Noga w Łapę, od lat zaangażowaną w ratowanie ptaków w miastach, Antonim Marczewskim, rzecznikiem Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, i Stanisławem Łubieńskim zauważamy, jak jerzyki próbują dolecieć do gniazd pod dachem bloku przy Kirasjerów 8. Nie wszystkim ptakom się to udaje. Przeszkadzają im rusztowania. Wzywamy ekopatrol straży miejskiej. Może przyjechać, ale dopiero po godz. 22. To nie ma sensu, bo będzie już ciemno i ptaków nie zobaczymy. Sprawa jest poważna, a "obiektywna obserwacja" niezbędna, bo nikt na słowo nie chce nam uwierzyć, że jerzyki żyją na Kirasjerów. Po 20 minutach przyjeżdża zwykły patrol. Para strażników zadziera głowy. - Ewidentnie widać, że jerzyki tu są i mają problem z dolotem do gniazd - potwierdza strażniczka. Prosimy o sporządzenie urzędowej notatki. Będzie, ale do odbioru następnego dnia.
Czwartek - przedpołudnie Stanisław Łubieński zgłasza się po dowód, że nic nam się z jerzykami nie przywidziało. Naczelnika oddziału straży przy ul. Lubelskiej nie ma, notatki zresztą też. Dzwonię do zespołu prasowego strażników. - Robimy, co możemy, żeby uratować jerzyki. Całą sprawę mocno przyspieszyliśmy. Naczelnik specjalnie wraca z trasy do komendy - słyszę.

Godz. 13.40 Jest notatka (czas oczekiwania: 2,5 godz.) - teraz można ją dołączyć do pisma Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków z wnioskiem, by wstrzymać ocieplanie bloku. Trwa walka z czasem. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego (PINB), który może zablokować roboty, pracuje tylko do godz. 15.30. Wcześniej jednak zawiadomienie trzeba złożyć do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ).

Godz. 14.30 Składamy pismo w RDOŚ, które może teraz zawiadomić PINB.

Godz. 15.05 Pismo z dołączoną notatką straży miejskiej trafia do kancelarii PINB.

Godz. 15.20 Dzwonię do Artura Czyża, kierownika PINB dla Pragi-Południe. - Wydaliśmy nakaz wstrzymania wszystkich prac przy Kirasjerów 8 - mówi.

Od momentu dostarczenia pisma do inwestora dalsze ocieplanie bloku będzie złamaniem prawa. Spółdzielnia musi teraz ponownie zamówić opinię ornitologiczną. Czy zleci ją tej samej firmie, która sporządziła poprzednią ekspertyzę? Nie zdążam nawet zadać pytania. Słyszę dźwięk odkładanej słuchawki.

Od środy Michał Rewucki nie odbiera telefonu.

Jerzyki z ul. Kirasjerów 8 udało się w końcu uratować. Szkoda, że to zaledwie kropla w morzu podobnych interwencji.


Źródło i zdjęcia
garrulus
 
Posty: 3887
Dołączył(a): sobota, 22 września 2012, 22:04

Postprzez Lamika » sobota, 25 maja 2013, 16:11

Firma poligraficzna ekspertem od ornitologii, wystawiającym opinie :?: Co to za fikcja :?: :shock:
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23403
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:28
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Artykuły prasowe - tylko ptaki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości