Strona 8 z 9

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

PostNapisane: wtorek, 31 marca 2015, 10:58
przez Kawusia
Świetnie pracują "radary" bocianie ;) oby tylko mogły zapobiec niektórym tragediom :(

Garrulus, dzięki, że śledzisz podróż naszych ukochanych ptaków.

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

PostNapisane: środa, 8 kwietnia 2015, 22:46
przez garrulus
Ronja jest w swoim gnieździe. Leciała ostatnio nierównymi etapami - był dzień, że zrobiła tylko 45 km, a w ostatni dzień, 26 marca, przeleciała ponad 280 km i tego dnia dotarła do gniazda.
Przybyła wcześniej od swojego partnera Michaela.

Michael przyleciał dwa dni później, 28 marca.

Emma ma jeszcze trochę drogi przed sobą. Dopiero 25 marca zostawiła za sobą Anatolię.
26 marca była w rejonie Morza Marmara i przebywała tam jeszcze 28 marca.

Albert 1 kwietnia o godz. 14.20 wylądował na swoim gnieździe w Loburg i zaraz zabrał się za porządki. ;)


Tym bocianim , które są już na gniazdach, udało się szczęśliwie przebyć drogę na zimowisko i z powrotem :D
Jak już pisałam, nie udało się Astrid, która poleciała do Afryki i zginęła tam prawdopodobnie na początku lutego. :(
Emma ciągle jeszcze jest w trakcie wędrówki.

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

PostNapisane: czwartek, 9 kwietnia 2015, 20:13
przez garrulus
Komunikat z 9 kwietnia.

Emma zwiększyła tempo wędrówki.
31 marca przeleciała nad Morzem Marmara i skierowała się w stronę Bułgarii. Dzień odpoczywała na granicy Bułgarsko - Rumuńskiej. W niedzielę 5 kwietnia przeleciała nad Karpatami i następnie nad Siedmiogrodem. 8 kwietnia była na Węgrzech. Tak szybko nie leciała dotychczas.

Tymczasem na jej gnieździe w Tielenhemme gospodaruje jakaś para bocianów. :shock:
Ubiegłoroczny partner Emmy też jeszcze nie doleciał.
Ciekawe, jak się rozwinie sytuacja, gdy wróci Emma, prawowita właścicielka gniazda :roll:

PostNapisane: czwartek, 9 kwietnia 2015, 20:21
przez Lamika
W przypadku Emmy nie sprawdza się powiedzenie "Spiesz się powoli" :mrgreen:

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

PostNapisane: czwartek, 16 kwietnia 2015, 19:02
przez garrulus
Komunikat z 15 kwietnia

Emma - 9 kwietnia była w pobliżu Budapesztu. Następnego dnia przeleciała około 300 km w kierunku północnym - wylądowała przy granicy polsko czeskiej.
Dalej leciała na północny zachód, nad Wrocławiem w kierunku Niemiec.

Trasa przelotu Emmy zaznaczona jest kolorem żółtym. Widać, że w drodze powrotnej leci przez Polskę bardziej na zachód niż w drodze na zimowisko, gdy leciała przez Małopolskę i województwo podkarpackie. :roll:

Obrazek

Obrazek


Niestabilna pogoda trochę jej dokuczała, bo dopiero 13 kwietnia, znalazła się na wschód od Berlina. Noc spędziła koło Schoeneichen na drzewie, na skraju lasu. Rano żerowała na polach i poleciała w rejon zwany Rhinluch.
Ciekawe jest, że nie poleciała do oddalonej o 5 km bocianiej wioski Linum.

***
Linum zwane jest bocianią wioską, ponieważ co roku gnieździ się tam około 20. bocianich par.
Ptaki mają dobre warunki do żerowania, gdyż jest tu 240 hektarów stawów!
Na przelotach zatrzymują się tu m.in. żurawie i gęsi. Oblicza się, że w tym okresie zatrzymuje się w Linum 50 000 ptaków.

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

PostNapisane: czwartek, 30 kwietnia 2015, 21:32
przez garrulus
Niestety, po raz drugi w tym roku nie mam dobrych informacji .... bocianica Emma nie żyje :cry:
Przypomnę, że w lutym zginęła na terenie Sudanu bocianica Astrid.
Emma przeleciała szczęśliwie całą trasę i zginęła już po przylocie na miejsce, co jest jeszcze bardziej przygnębiające. :cry: :cry: :cry:

O śmierci Emmy donosi komunikat z 29 kwietnia.
Ostatni raz odebrano sygnał z jej nadajnika 17 kwietnia, z terenu znajdującego się niedaleko od miejsca, gdzie miała gniazdo.
Podjęto poszukiwania i znaleziono martwą Emmę w małym lasku.

Prawdopodobnie 17 kwietnia Emma przyleciała do swojego gniazda i zastała je zajęte przez inną parę. Pewno doszło do walki, podczas której Emma została ranna. Na noc odleciała do lasku i tu zmarła z powodu doznanego zranienia.
Walki bocianów o gniazdo zdarzają się dość często i często dochodzi do zranień, ale rzadko są to rany śmiertelne.
:(

PostNapisane: czwartek, 30 kwietnia 2015, 23:13
przez Lamika
Bardzo to przykre :) Leciała tyle kilometrów, szczęsliwie je pokonała i taki koniec :(

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

PostNapisane: piątek, 1 maja 2015, 19:22
przez Kawusia
Pewnie była osłabiona po podróży i dlatego organizm nie przetrzymał zranienia :(

Smutny los Kajtka i ekologów

PostNapisane: sobota, 9 czerwca 2018, 11:23
przez Lamika
Biedny Kajtek, no i ten rachunek :evil:
Kajtek i telefon

PostNapisane: sobota, 9 czerwca 2018, 15:34
przez Alicja
:cry: :evil: :evil: :evil: