Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

Moderator: Lamika

Postprzez Lamika » wtorek, 7 maja 2013, 10:01

A to paskudny Gustaw :roll: Najpierw sobie wycieczkę zrobił, a potem awanturę w gnieździe :evil:
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23387
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

Postprzez garrulus » piątek, 17 maja 2013, 22:53

Nick - 9 maja
W jego gnieździe są już pisklęta. :P

Astrid - 9 maj

W gnieździe, które zajęła Astrid pojawił się samiec. Ponieważ ma obrączkę, wiadomo, że pochodzi z tej okolicy i ma dwa lata. W styczniu jego obrączka została odczytana gdy bocian był na wysypisku śmieci pod Madrytem.
Prawdopodobnie Astrid nie będzie już sama :P
garrulus
 
Posty: 3879
Dołączył(a): sobota, 22 września 2012, 22:04

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

Postprzez garrulus » poniedziałek, 15 lipca 2013, 22:39

Po dłuższej przerwie pojawiły się nowe informacje o naszych znajomych bocianach z Niemiec ;)
Wpisy z 9 lipca

- 3 młode u Michaela
W gnieździe Michaela 26 czerwca zaobrączkowano 3 młode .
W czasie silnych opadów było niebezpieczeństwo zalania gniazda. Opiekun bocianów zareagował szybko i zdecydował o zmianie wyściółki w gnieździe - dołożono drewno i słomę, materiały, które przepuszczały wodę. Młode przetrwały trudny czas w dobrej kondycji. Teraz niepogoda nie powinna im już zaszkodzić.

- 4. młodym Nicka deszcze nie zaszkodziły
Nick jako pierwszy przyleciał do gniazda i wcześnie rozpoczął lęgi. W końcu czerwca jego młode były już na tyle duże, że zła pogoda nie stanowiła dla nich zagrożenia.
Czwórka młodzików stoi teraz w gnieździe i trenuje skrzydła - wkrótce powinny latać.

- w gnieździe Adeli przeżył jeden młody.
W gnieździe Adeli w maju wykluły się dwa pisklęta. Ale przy obrączkowaniu okazało się , że prawdopodobnie na skutek złej pogody nie przeżyło jedno pisklę i trzeba było usunąć martwego bocianka.

- Astrid bez potomstwa.
Astrid ma od połowy maja nowego partnera. Wprawdzie para przystąpiła do lęgu, ale nic się nie wykluło. Może dwuletni partner Astrid był za młody. Obecnie Astrid jest rzadko widywana na gnieździe.

- Gustaw stracił swoje młode.
Gdy Gustaw wreszcie powrócił do gniazda przystąpił do lęgów ze swoją nową partnerką. W połowie czerwca można było obserwować, jak para karmi pisklęta.
Niestety, pisklęta nie przeżyły załamania pogody i długotrwałych deszczy w końcu czerwca. Tak więc Gustaw nie ma w tym roku potomstwa.
garrulus
 
Posty: 3879
Dołączył(a): sobota, 22 września 2012, 22:04

Postprzez Lamika » poniedziałek, 15 lipca 2013, 23:01

8 młodych na 5 par to nie jest oszałamiający wynik, ale i tak nie najgorzej, jak na taki mokry rok :) Garrulusko :) Dziękuję za najnowsze informacje :)
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23387
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

Postprzez garrulus » sobota, 31 sierpnia 2013, 16:36

Bociany są w drodze na zimowiska.
Na mapie: Astrid (już w Afryce) Michael i jego partnerka Ronja (leci na zachód Europy)
Obrazek


Astrid 13.08. - 28.08

Astrid, której nie udało się przystąpić do lęgu, wyjątkowo wcześnie wybrala się w podróż do Afryki - wyleciała już 9.08. o 8 rano.
12.08. była w Polsce między Zieloną Górą a Lesznem.
14.08. przeleciała w pobliżu Krakowa i nad Karpatami, i dalej przz Słowację, Węgry, Rumunię na Bliski Wschód. Bardzo się spieszyła.
17.08 była już w europejskiej części Turcji. 19.08. była na wybrzeżu Morza Marmara i lecąc dalej na wschód od Istambułu w kierunku Azji w dwie godziny przeleciała 70 km. Od rana tego dnia do wieczora miała za sobą 270 km! 21.08. już około 7 rano była w powietrzu. Przeleciała góry Taurus (płdn. Turcja) i dalej Turcję bez większych pauz. 22.08 przeleciała nad Syrią 350 km!.i wylądowała wieczorem koło Damaszku. W sobotę 24.08. przeleciała Zatokę Sueską i znalazła się w Afryce.
27.08. była nad Saharą.
Wydaje się , że tak jak w roku poprzednim, zaleci na pobyt do Sudanu.

Nick 22.08.

Nadajnik Nicka nie działa. Bociana nie udało się schwytać, by naprawić urządzenie, nie będzie więc można śledzić wędrowki Nicka.
Jest natomiast wiadomość z odczytu jego obrączki - Nick był zaobserwowany w gminie Sankt Peter-Ording na północy Niemiec.

Michael 22.08.- 28.08.

Michael 20.08. około godz. 8 wyruszył w drogę na południe. Pierwszy etap był raczej krótki - 145 km na południowy wschód. Nocował w pobliżu Łaby koło miasta Boizenburg (Meklemburgia-Pomorze Przednie). Następnego dnia leciał bez przerwy, a noc z spędził już w Polsce. Dalej leciał krótkimi etapami , około 100-kilometrowymi.
Podobnie jak Astrid, Karpaty przeleciał na wschodzie Słowacji.
27.08. był w Rumunii.

Ronja 28.08.

Partnerka Michaela Ronja wystartowała prawdopodobnie razem z Michaelem (20.08. o godz. 8.)- tak można sądzić na podstawie odczytu z nadajników. Ptaki leciały przez pewien czas razem, ale około godz. 10 ich drogi się rozeszły. Ronja obrała drogę na zachód - 23.08 przeleciała granicę belgijską i wieczorem była już we Francji. 26.08 była nieco na południowy wschód Paryża.
garrulus
 
Posty: 3879
Dołączył(a): sobota, 22 września 2012, 22:04

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

Postprzez garrulus » piątek, 27 września 2013, 20:51

Dawno nie uzupełniałam wpisów, bo nie miałam czasu , a myślę nazbierało się trochę ciekawych informacji. Postaram się więc zamieścić je tu w pewnym skrócie.
Na początek zdjęcie mapy z zaznaczonymi miejscami pobytu niemieckich bocianów z nadajnikami, a niżej opisy przelotów poszczególnych bocianów. ;)

Obrazek

Obrazek

Gustaw
Niespodzianką był wspólny odlot Emmy i Gustawa - 1.09. o godz, 9 rano - być może wspólnie z innymi bocianami.
2.09. były jeszcze razem. Najpierw wybrały drogę w kierunku Polski, ale bardziej północną niż inne bociany lecące na wschód. Leciały nad Poznaniem przez Wielkopolskę. Przebywały w blisko siebie: spały na tym samym dachu, żerowały na tej samej łące.
Leciały przez Polskę na południe i przeleciały Karpaty na wysokości Krakowa. Po pokonaniu prawie 600 kilometrów nocowały w Ruminii. Tak duży dystans dzienny jest czymś rzadkim na terenie Europy. Następnej nocy były już w Bułgarii (650 km). Następnego wieczoru pokonały cieśninę Bosfor i nocowały w Anatolii. 8.09. były w Libanie.
Rozdzieliły się 9.09. około południe po przeleceniu granicy syryjsko-libańskiej. Gustaw został na terenach rolniczych, ze stawami. Emma poleciała dalej, na zachód od Morza Martwego.
Gustaw zrobił sobie przerwę na terenie Izraela. Wieczorem 10.09. przeleciał Zatokę Sueską, tak jak nieco wcześniej Emma i nocował w oddaleniu 75 km od Emmy. Następnego wieczoru niemal dogonił Emmę. 13.09. drogi lotu Gustawa i Emmy przebiegały paralelnie, ale ostatecznie Gustaw przegonił Emmę.
15.09. dotarł do Czadu i niedaleko granicy zdecydował się na odpoczynek. Do miejsca odpoczynku dotarł w rekordowym tempie - 15 dni! Miejsce to jest oddalone około 160 km na północ, od miejsca, w którym przebywała Emma. Po pewnym czasie Gustaw poleciał jeszcze 150 km na zachód.

Emma
9.09. była w Izraelu, a nocowała nad Morzem Martwym. Następnego dnia leciała przez Pustynię Negev i Synaj, a po południu przeleciała nad Zatoką Sueską.
11.09. wystartowała wcześnie rano i po pokonaniu 360 km dotarła nad Assuan. Tu nocowała na pustyni. Dalej leciała przez Pustynię Nubijską pokonując około 500 km.
15.09. miała jeszcze 200 km do Czadu, podczas gdy Gustaw już zbliżał się do Czadu.
15.09 jednak dotarła do Czadu pokonując dystans ponad 400 km. Następnego dnia zrobiła już tylko 140 km. 17.09. zatrzymała się na bezdrzewnej równinie. By dotrzeć na tereny zimowania potrzebowała tylko 16 dni, to jest o 6 dni mniej niż np. Michael. Choć leciała nad Pustynią Nubijską podobną trasą jak Gustaw, jej miejsce odpoczynku było oddalone od terenu Gustawa o około 160 km.
Ale ta odległość zmniejszyła się 19.09. do prawie 1 km. Potem Emma poleciała dalej na zachód w pobliże miasta Ati, oddalając się od Gustawa jakieś 70 km na północny zachód. Miejsce jest podmokłe i z wieloma drzewami.

Ronja
Po zrobieniu 28 i 29 sierpnia dwóch etapów: 260 km i 350 km. przeleciała Francję i Pireneje w pobliżu wybrzeża atlantyckiego. Potem skierowała się na południowy zachód i wylądowała niedaleko miasta Vaciamadrid. To jest niezwykle interesujące, gdyż jak się okazuje, cztery z bocianów noszących nadajniki wybierało drogę na zachód, i wszystkie cztery zatrzymały się w Vaciamadrid.
Helmud, Nick i Adele przybyli tu ze Schleswigu- Holstein, Ronja z Dolnej Saksoni.
Widać to wysypisko śmieci ma duże znaczenie jako miejsce zimowania bocianów z północnych Niemiec.
Ronja zachowuje się tu inaczej niż inne zimujące tu bociany - nie szuka pokarmu na starym dużym wysypisku śmieci w pobliżu miasta, lecz na nowym wysypisku, ponad 7 km od miasta.
16.09. przebywała blisko Madrytu.
Jedną z nocy spędziła na antenie rozgłośni radiowej. Prawdopodobnie jest tu z innymi bocianami.
26.09. Ronja poszukiwała pokarmu na wysypisku koło Vaciamadrid.

Adela
Wyleciała w niedzielę 1.09. i przeleciała najpierw około 30 km na północ od Bremy. Następnego dnia nie spieszyła się. Pokonała niewielki dystans , ok. 35 km i zrobiła sobie przerwę koło Bremy.
Do 4.09. Adela nie spieszyła się. Po przerwie kontynuowała podróż w kierunku Niederlandów.
Odwiedziła Stację opieki nad bocianami w Bernir. Prawdopodobnie jest tu miejsce zbiórek odlatujących bocianów.
8.09. była w pobliżu Paryża. Nadal nie spieszyła się, robiła raz 20, raz 100 km dziennie.
Poszukiwała pokarmu na łąkach w okolicach północnofrancuskich miasteczek. 10.09. poleciała około 50 km na południe i wylądowała na wysypisku w pobliżu Paryża.
14.09. ciągle trzymała się wysypisk, jakieś 50 km na wschód od Paryża.
15.09. poleciała około 240 km na południowy zachód. Następnego dnia była w okolicy Limoges - wzięła kurs na Bordeaux i widać było, że zamierza przelecieć nad Pirenejami - przeleciała nad nimi 21.09.
Adela w ostatnim czasie jednak pospiszyła się. Bez odpoczynków leciała etapami 100 - 230. kilometrowymi do Hiszpanii. 23.09., jako ostatni z bocianów z nadajnikiem, dotarła na miejsce zimowania - w okolice Vaciamadrid. Podróż zajęła jej 24 dni, choć to tylko do Hiszpanii :lol:

Michael
Opuścił Rumunię w piątek 30 sierpnia i już wieczorem był w europejskiej części Turcji. Następnego ranka przeleciał na Bosforem. Na przelot przez Turcję potrzebował trzech dni. 2 września przeleciał góry Taurus. 3.09. przeleciał 360 km i nocował w pobliżu Damaszku. W następnym etapie zrobił 210 km. gdzieś z 5/6.09. nocował na Synaju. 6.09. dotarł do Afryki przelatując Zatokę Sueską w najwęższym miejscu. Na pewnym odcinku leciał nad wodą na wysokości 8 metrów. Potem wziął kurs na Czad. 10.09. przeleciał granicę Czadu. W ciągu trzech dni dotarł tu znad Wielkiej Tamy Assuańskiej robiąc dziennie 350 - 500 km.
W Czadzie jego trasa jest podobna do tej z zeszłego roku.

Astrid
Jest w Sudanie od 29.sierpnia. Potrzebowała tylko 19 dni by pokonać odległość od Bargen (Niemcy) do Sudanu. I jak w poprzednim roku przyleciała znowu do Sudanu, a nie do Czadu.
Wg danych z 9.09. trzymała się kilka dni niewielkiego obszaru na wschód od Nilu, co jest dziwne, bo wydaje się, że to teren pustynny.
18.09. była na urodzajnych tererenach przy granicy Sudanu z Erytreą. Stąd poleciała na południowy zachód. Obecnie jest na sawannie.
Ostatnio edytowano piątek, 27 września 2013, 21:01 przez garrulus, łącznie edytowano 1 raz
garrulus
 
Posty: 3879
Dołączył(a): sobota, 22 września 2012, 22:04

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

Postprzez Jola » piątek, 27 września 2013, 21:00

Garrulusko :D Bardzo dziękuję za nowiny z przelotu bocianów. Ciekawe czy z szybkości przelotów może coś powiedzieć o nadchodzącej zimie? :roll:
Obrazek
Avatar użytkownika
Jola
 
Posty: 15231
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 01:23

Postprzez Lamika » piątek, 27 września 2013, 21:22

Garrulusko :) Dzięki za wiadomości o bocianach. To niesamowite, jak szybko potrafią się przemieszczać :shock:
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23387
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bociany białe z nadajnikami satelitarnymi

Postprzez Kawusia » piątek, 27 września 2013, 21:36

Garrulusko, bardzo się napracowałaś i dzięki Ci za ciekawe opisy. Oby tylko bociany przeżyły migracje i powróciły całe i zdrowe :)
Kocham moje miasto
Obrazek
Avatar użytkownika
Kawusia
 
Posty: 3550
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 18:19
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Alicja » piątek, 27 września 2013, 22:35

Garrulusko dzięki za opracowanie i przekazanie nam wieści o bocianich przelotach :D Niektóre informacje wręcz zaskakują :)
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 24336
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 13:57
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Bociany

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości