Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Moderator: Lamika

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez Kawusia » wtorek, 16 października 2012, 22:50

Garrulus, ja w zeszłym roku popełniłam właśnie ten błąd, że kupiłam słonecznik niełuskany i miałam okropny bałagan na balkonie na VII p. Do mnie przylatują przeważnie sikorki i wróbelki i tego niełuskanego nie bardzo chciały dziubać i w końcu na wiosnę pozostałość w worku zawiozłam do ZOO. W tym roku nasypałam słonecznik łuskany..... schodzi błyskawicznie a ja chyba "zejdę" na psy z kasą :lol:
Kocham moje miasto
Obrazek
Avatar użytkownika
Kawusia
 
Posty: 3550
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 18:19
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez emen5 » wtorek, 16 października 2012, 23:04

Ja nie mam balkonu,więc karmnik stoi na słupku wbitym w ziemię,a kule na drzewie.Na drzewie powieszę też kupione w tym roku pojemniki na słonecznik.Daję słonecznik niełuskany,bo mi łuski nie przeszkadzają :) Ptaszki świetnie sobie z nimi radzą :)
Pozdrawiam
Obrazek
Avatar użytkownika
emen5
 
Posty: 15304
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 08:42

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez Jola » wtorek, 16 października 2012, 23:11

Garrulus :D bardzo dziekuje za ciekawe informacje.Ja dokarmiam cały rok i nieraz pisałam o rodzicach sikorek i młodziakach które zostaja przyprowadzane do karmnika.Od jakiegos czasu pokazało sie bardzo duzo wróbli co udokumentowałam zdjeciami.Od momentu pokazania sie dzwońców wywiesiliśmy wiszące karmniki ze słonecznikiem łuskanym dla sikorek.A wróble najchętniej jedzą kasze jaglaną i jęczmienna wiejska :shock: . Bardzo sie zdziwiłam gdy doradzono mi sypac kasze jeczmienna ale faktycznie wróblaki bardzo ją lubia. Dzwońce zaczęły przylatywac podobno ze dwa tygodnie temu i robią najwięcej zamieszania i hałasu. Juz zamówiłam pierwsze porcje łoju wołowego dla gawronów,wron siwych,kawek i srok.Dla nich to wyjątkowy przysmak.A gołębie jak zwykle pałaszują pszenicę-mąż prawie udomowił dwa wchodzą mu juz na ręke po jedzenie.Orzechy i jabłka niedługo tez przywieziemy. I jak zwykle zapasy na zime pochłoną dużo kasy-ale mawiam Jak sie chce mieć ciekawy telewizorek trzeba abonament płacić :mrgreen:
Obrazek
Avatar użytkownika
Jola
 
Posty: 15231
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 01:23

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez Ciuciek » wtorek, 16 października 2012, 23:15

Mam kaszę jęczmienną :mrgreen:

Jutro wysypie jej trochę na balkonie w starej donicy ciekawy czy coś do mnie przyleci ;)

A jeśli chodzi o dokarmianie całe roczne to jeśli robi to ktoś odpowiedzialny i rozumny to nie mam nic przeciwko, gorzej jak trafi się ktoś kto potraktuje to jak chwilowe "hobby"..
Avatar użytkownika
Ciuciek
 
Posty: 2654
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 01:21

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez Jola » wtorek, 16 października 2012, 23:23

Ciuciek :D Na szczęście nawet jak szpitalowałam karmniki były cały czas uzupełniane przez męża. Ptaki jak brakuje jedzenia to strasznie krzyczą więc dla spokojności trzeba im sypac jedzonko. I jest u nas taki podział naturalny z jednej strony domu ptaki mniejsze plus kwiczoły i kosy na jabłkach a po drugiej stronie reszta. Do maluchów czasem zajrzy sójka(już ją wczoraj widziałam) albo drapieżnik .
Obrazek
Avatar użytkownika
Jola
 
Posty: 15231
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 01:23

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez Ciuciek » środa, 17 października 2012, 15:48

Ciuciek napisał(a):A jeśli chodzi o dokarmianie całe roczne to jeśli robi to ktoś odpowiedzialny i rozumny to nie mam nic przeciwko, gorzej jak trafi się ktoś kto potraktuje to jak chwilowe "hobby"..


Jolu tu nie chodziło mi o Ciebie :mrgreen:
Avatar użytkownika
Ciuciek
 
Posty: 2654
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 01:21

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez garrulus » środa, 17 października 2012, 17:09

Jeszcze trochę podyskutuję sama ze sobą :mrgreen:

Wyżej przedstawiłam stanowisko zwolenników całorocznego dokarmiania ptaków, to
dla równowagi, trzeba też przedstawić argumenty tych, którzy są przeciwni dokarmianiu ptaków, lub uważają, że dokarmianie jest uzasadnione tylko w czasie ekstremalnych zim. A jest to dość powszechny pogląd. Nie będę opierać się tu na jakimś konkretnym źródle, tylko przytoczę z pamięci argumenty, z którymi się dotychczas spotkałam.

- Jednym z argumentów jest to, że dokarmianie może pomagać i to w ograniczonym zakresie, tylko gatunkom pospolitym, które właściwie nie są zagrożone. Te zagrożone gatunki z reguły nie korzystają z karmników.
- Dokarmianie może zachwiać równowagą, bo zwiększa się liczebność korzystających z dokarmiania gatunków pospolitych.
- W rezultacie osłabia dany gatunek, gdyż w warunkach zimowych nie dochodzi do ostrej selekcji naturalnej - dzięki dokarmianiu przeżywają też osobniki słabsze.
- Chętnie korzystające z karmników sikorki zwiększają swoją liczebność i wiosną w większym stopniu niszczą gąsienice - także te motyli rzadkich, które w związku z tym stają się jeszcze rzadsze.
- W karmnikach , w wyniku dużego skupienia osobników różnych gatunków, łatwo dochodzi do zarażania się pasożytami i różnymi chorobami.
- Nieodpowiedni, zawilgocony lub stary, zepsuty pokarm szkodzi ptakom.
- Karmniki często są brudne, nieczyszczone, przez co ptaki chorują.
- Dokarmianie jest nieregularne i ptaki nie otrzymują pokarmu wtedy, gdy najbardziej go potrzebują - w czasie silnych mrozów i dużych opadów śniegu, bo ludzie wtedy nie mają ochoty wychodzić.
- Dokarmianie często powstrzymuje ptaki przed kontynuowaniem wędrówki.
Najczęściej podawanym przykładem są łabędzie zostające na zimę w miastach. Przeciwnicy tego stanowiska twierdzą, że łabędzie od pewnego czasu pozostają na zimę, także w miejscach, gdzie nie są dokarmiane i że jest to pewien trend niezależny od dokarmiania.
-Pieniądze przeznaczone na dokarmianie, a są one niemałe, powinno się przeznaczyć na ochronę siedlisk i wówczas ptaki same dadzą sobie radę.

Są też tacy, którzy uważają, że dokarmianie pomaga ptakom w niewielkim stopniu, i tylko małej grupie ptaków, tej, która znajduje się w pobliżu siedzib ludzkich, ale w związku z tym też nie szkodzi większym populacjom ptaków.
Natomiast istotne jest to, że dokarmiając ptaki, ludzie dorośli i dzieci mają kontakt z przyrodą, uczą się obserwować, często starają się zdobyć wiedzę na temat widywanych przy karmniku ptaków, a to ma pozytywny wpływ na ich stosunek do środowiska i kształtuje wrażliwość.
Ostatnio edytowano środa, 17 października 2012, 17:55 przez garrulus, łącznie edytowano 1 raz
garrulus
 
Posty: 3879
Dołączył(a): sobota, 22 września 2012, 22:04

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez garrulus » środa, 17 października 2012, 17:21

Ciuciek napisał(a):
A jeśli chodzi o dokarmianie całe roczne to jeśli robi to ktoś odpowiedzialny i rozumny to nie mam nic przeciwko, gorzej jak trafi się ktoś kto potraktuje to jak chwilowe "hobby"..


Masz rację Ciuciek, ale dodam, że odpowiedzialność jest potrzebna przy każdej formie dokarmiania, zarówno gdy ktoś się zdecyduje na długoterminowe dokarmianie, jak i na doraźne, tylko w okresie najsilniejszych mrozów czy śniegów.
Każdy, kto ma zamiar dokarmiać ptaki musi się zastanowić, czy jest w stanie robić to tak, żeby nie zaszkodzić ptakom, a więc czy jest w stanie spełnić pewne niezbędne warunki.

Przede wszystkim trzeba zapewnić ptakom odpowiedni pokarm i karmnik zlokalizowany tak by był bezpieczny dla stłowników - by ptaki nie były narażone na atak kota czy na rozbicie się o szybę okna.
Zacytuję fragment artykułu, który jest w dziale "Multimedia":
" Przestraszony ptak nie zauważa szyby i nie postrzega okna, jako zagrożenia, lecz uznaje je za drogę ucieczki.
Najłatwiej o nieszczęście, gdy karmnik umieszczony jest 3-4 metry od okna - odlatujący ptak może wówczas rozwinąć prędkość niebezpieczną dla życia w przypadku zderzenia. Bezpieczniejsze są karmniki położone bliżej bądź dalej od okna. Szczególnie narażone na wypadek są szybko latające ptaki w rodzaju wróbli czy sikorek oraz gatunki agresywne - na przykład rudziki."


Pokarm należy wykładać w miarę regularnie - najważniejsze, żeby był w karmniku rano i przed wieczorem. Dobrze jest przygotować dwa źródła pokarmu, np. karmnik z ziarnem i kulę tłuszczową. Gdy z jakiś powodów nie jesteśmy w stanie na czas dosypać ziarna, ptaki mogą się pożywić na kuli.
Jeśli w okolicy inne osoby też dokarmiają ptaki, to pewno zaradne ptaszydła zaglądają do różnych karmników i sprawdzają, gdzie lepiej karmią. Jednak nie należy zaniedbywać rozpoczętego karmienia, zwłaszcza przy pochmurnej, deszczowej lub mroźnej pogodzie.
Najlepiej, jeśli karmnik jest tak skonstruowany, że pokarm nie jest zanieczyszczany odchodami i nie zamaka. Ale każdy karmnik trzeba co pewien czas czyścić, usuwać resztki starego, niedojedzonego pokarmu i dbać, żeby w karmniku nie rozwijała się pleśń.

Ale się "rozgadałam". :mrgreen:
Już kończę, jeszcze tylko Wszystkim, którzy podejmą się dokarmiania ptaków, życzę wytrwałości , wielu ptasich gości przy karmniku, wspaniałych obserwacji i zdjęć. I żeby od czasu do czasu trafił się jakiś rzadki gatunek. :)
garrulus
 
Posty: 3879
Dołączył(a): sobota, 22 września 2012, 22:04

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez Pleszka » środa, 17 października 2012, 18:48

A ja się nauczyłam, że dokarmiać należy od połowy listopada. Zwykle tak bywało ale czasem zaczynałam wcześniej lub później, w zależności od pogody.
Mieszkam w domu z ogrodem. Mam sporo drzew, w tym sosny. W jednej części gromadzimy zgrabione liście (do pewnego momentu, bo spada ich tak dużo, że wszystkie by nas zasypały), niezebrane jabłka (antonówki i inne) itp. Do tego są krzewy z owocami. Wydaje mi się więc, że nie ma u mnie potrzeby aby już we wrześniu zacząć dokarmianie. Zależy to też od pogody. Jak spadnie gruby śnieg albo przyjdzie duży mróz, to wiadomo, na listopad nie czekam. Ogólnie dokarmiam głównie sikory, łuszczaki, dzięcioły. Drozdy sobie same radzą (przynajmniej do stycznia, bo zwykle wtedy wszystkie owoce są już zjedzone).
Mi się wydaje, że co innego w miastach, zwłaszcza na mało zadrzewionych ośledlach.

Przyznam się, że czasem miewam wątpliwości, czy samo dokarmianie ptaków jest w ogóle słuszne. Zwłaszcza jak zima jest krótka i łagodna.
W końcu jednak stwierdzam, że widok pustego karmnika jest dość smutny i w końcu podejmuję słuszną decyzję. :D
Zwłaszcza, że mam stałą grupę ptaków, która nauczyła się, że zimą mogą coś na moim podwórku znaleźć.
Pleszka
 
Posty: 405
Dołączył(a): piątek, 27 lipca 2012, 21:15

Re: Karmniki, Dokarmianie (Ogólnie)

Postprzez emen5 » środa, 17 października 2012, 22:17

Jola napisała:
Od jakiegos czasu pokazało sie bardzo duzo wróbli

U mnie też :!: Jestem pewna,że wiąże się to z pojawieniem się kilku karmników na podwórku i balkonach :)
Pozdrawiam
Obrazek
Avatar użytkownika
emen5
 
Posty: 15304
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 08:42

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze karmniki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość