SINHAYA

Warszawski park w kwadracie ulic: Górczewska-Deotymy - Czorsztyńska - Prymasa Tysiąclecia, powstały na miejscu dawnych glinianek. Mam do niego pewien sentyment, bo w czasach licealnych miałam tam tzw. prace społeczne, czyli wygłupianie się z łopatą


Dyskretna latarnia

Pewna sroka zażywała kąpieli

I potem była mokra

A wrona wielkim dziobem zbierała jakieś drobne ziarenka, wielce się przy tym wyginając

Łyska moczyła stopy, może się nachodziła


Na koniec zrobiła sobie okład z liścia

Lamiko ja i bez machania łopatą już mam sentyment do tego parku, bo widoki tu są piękne "dyskretna latarnia" ma elegancką sukieneczkę a łyska ... a łyska to powinna szybciutko trafić do "Ptaków w naszych obiektywach"

Pięknie tam, a łyska to ma śmieszne stópki

Lamiko urocze parkowe spacery
Wrona niezwykle pracowita: jak się jej chciało zbierać taką drobnicę musiało to być coś bardzo smacznego
Świetne zdjęcie łyski

Lamisiu dziś spacerowałaś po parkach i każdy jest inny.
Też "wygłupiałam się z łopatą" w czynie społecznym. "Budowaliśmy" basen, ośrodek wypoczynkowy i nie tylko w liceum, ale w pracy też był czas na czyn społeczny.
Lamiko piękny park, można w nim spokojnie odpocząć.

Lamiko Pokazałaś następny,piękny park

I ja dzisiaj zawitałam do parku w poszukiwaniu mandarynki Jej Wysokości nie było ale zapraszam Was na spacer jesienny



Karmiących spotkałam więcej niz ptactwa

CDN