Strona 7 z 9

Re: Domowe piwo

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2019, 22:48
przez Accipiter
Apollo napisał(a):Nie jest to najbardziej apetyczny widok, ale świetny smak efektu końcowego murowany!

I to jest właśnie cała magia :D wygląd nie zachwyca, a uwierz mi, brzeczka świeżo po gotowaniu wygląda jeszcze gorzej - jak muł, na prawdę! :D

Re: Domowe piwo

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2019, 23:00
przez Apollo
Lepiej mi o tym nie wiedzieć, bo mnie ten muł odrzuci od piwa jak od karpia. ;)

Re: Domowe piwo

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2019, 23:05
przez Accipiter
Oj tam oj tam, no to pozostając przy temacie tegoż mułu powiem Ci tylko, że niejednokrotnie miałem okazję go spróbować... nie jest taki tragiczny :mrgreen:

Re: Domowe piwo

PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2019, 13:34
przez 78
Nie znam się na fermentacji piwa,dlatego mam pytanie.Niektóre piwa kupne,które od czasu do czasu spożywam,wywołują uczucie obklejania gardła.Czujesz,że po przełknięciu,ono ciągle jest w przełyku i bardzo długo spływa.Jednym z takich piw,dawno temu,był Kaper Gdański.Co powoduje taki efekt?

Re: Domowe piwo

PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2019, 14:55
przez Accipiter
78 napisał(a):Nie znam się na fermentacji piwa,dlatego mam pytanie.Niektóre piwa kupne,które od czasu do czasu spożywam,wywołują uczucie obklejania gardła.Czujesz,że po przełknięciu,ono ciągle jest w przełyku i bardzo długo spływa.Jednym z takich piw,dawno temu,był Kaper Gdański.Co powoduje taki efekt?


Kapra nie znam, nie próbowałem nigdy, ale z tego co widziałem to ma całkiem niezłe oceny i dobre opinie :)

Ale mniejsza... chyba domyślam się o co Ci chodzi. Miałem podobne odczucia ale tylko po popularnych jasnych lagerach czyli tych wszystkich żubrach, tyskich, tatrach i innych badziewiach. One na zimno nie smakowały a cieplejsze nadawały się tylko do zlewu. Od dawna już ich nie kupuję. Mało tego, przy woltażu 5-6 % dawały spirytem równo.
Powiem Ci szczerze, ze naprawdę nie wiem co może być powodem takiego odczucia. Mam tylko przypuszczenia.
Te piwa są odfermentowane na maksa, do produkcji używa się (oprócz słodów) tanich surowców niesłodowanych, w dodatku szkodliwych jak np. syrop glukozowo - fruktozowy, który ma fatalną opinię, dodaje się enzymy. Wszystko po to, żeby zaoszczędzić czas i pieniądze bo przecież liczy się zysk. Ale wiesz co, ciekawe jest też to ..i chyba tu może być jedna z przyczyn czyli wysoki procent alkoholu przy stosunkowo niskim ekstrakcie początkowym. To co właśnie "oblepia" gardło to alkohol :) a przynajmniej ja to tak odczuwałem. Przy ekstraktach 10-12 stopni BLG koncerny (i niektóre browary regionalne) uzyskują 5 do ponad 6 % alkoholu. A przykładowo w przy piwie rzemieślniczym, żeby uzyskać te 5-6 % musisz mieć ekstrakt początkowy 13-15 stopni BLG (oczywiście sporo też zależy od szczepu dodanych drożdży). Zobacz jaka różnica. I teraz tak: pijesz piwo o ekstrakcie 15 st. i zawartości 6% alk. - bez problemu wyczuwasz pełnię słodową, alkohol jest praktycznie nie wyczuwalny, a przy koncerniaku wlewasz w siebie tylko wodę z etanolem.
Ale tak jak zaznaczyłem wcześniej - to tylko przypuszczenia.

A wracając do tego Kapra, to wiesz co wg. mnie uczucie lepkości może być wywołane właśnie wysokim ekstraktem. 20 st. przy odfermentowaniu do 8,7 % alk to na prawdę nie jest źle. Tak powinno być. Przynajmniej czuć, że pije się piwo :D

Re: Domowe piwo

PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2019, 19:38
przez 78
Niewiele z tego zrozumiałem,ale jestem pewien,że taki efekt dają nieliczne piwa i to takie mniej znane.Sikacze z koncernów nie nadają się do smakowania.A już najgorsze to chyba te w plastykowych butelkach po 1.50 zł.Ostatnio odkryłem bardzo fajne piwo Brackie z beczki (jedna knajpka na Starówce).Znane i dobre kiedyś piwa,bardzo obniżyły loty i straciły dawną jakość.

Re: Domowe piwo

PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2019, 20:19
przez Accipiter
Witam w kolejnym odcinku z cyklu "Warzymy se browca w chałupie" ;)
Teraz przechodzimy do jednego z ważniejszych etapów czyli pomiarów gęstości końcowej, która powie nam na jakim etapie jest fermentacja.
Pierwszy pomiar robiłem wczoraj z samego rana. Jako pierwsze sprawdziłem Belgian IPA. W ciągu czterech dni piwo z 19,5 stopnia odfermentowało do 2,5! Szok! Drożdże zrobiły niesamowitą robotę. Dziś wieczorem kolejny pomiar wskazał 2,5 stopnia czyli widocznie nic tam się już nie dzieje ale dla pewności w środę rano zrobię ostatni pomiar i prawdopodobnie przeleję piwo na cichą fermentację. A poniżej fotki z ...mojego małego, domowego laboratorium :D
Obrazek
Obrazek

Kolejny test - American IPA.
Wczorajszy poranny pomiar wskazał 4 stopnie z 16,5 w ciągu 6 dni fermentacji. Czyli już widać różnicę w porównaniu z poprzednim piwem.
Dzisiaj balingomierz wskazał 3 stopnie a to znak, że drożdże nadal pracują więc tutaj damy im jeszcze kilka dni objadania się :D
Obrazek

W cylindrze można zobaczyć, jak piwa różnią się od siebie kolorem.

PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2019, 20:31
przez Lamika
Od takiej małej domowej produkcji może zacząć się kariera w browarnictwie ;)

Re: Domowe piwo

PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2019, 21:57
przez Apollo
Czy taka fermentacja pachnie? ;)

Re: Domowe piwo

PostNapisane: wtorek, 5 lutego 2019, 14:06
przez Accipiter
Apollo napisał(a):Czy taka fermentacja pachnie? ;)

No właśnie nie :)
Chyba, że piwo jest mocno chmielone to na początku, góra przez 2 dni czuć delikatny chmielowy aromat.