Strona 6 z 9

Re: Domowe piwo

PostNapisane: środa, 29 listopada 2017, 12:52
przez Accipiter
Apollo, to zależy jakich surowców używasz. Jeśli chcesz zrobić piwo od podstaw czyli zająć się zacieraniem, wysładzaniem i filtracją to przygotuj się na 8 - 10 godzinne przesiadywanie w kuchni. Ja póki co nie mam możliwości i czasu, żeby robić wszystko od podstaw, chociaż takie piwo jest najlepsze.

Mam za sobą 3 warki z ekstraktów i powiem Ci szczerze, że w 3 - 3,5 godziny ze sprzątaniem jestem w stanie się wyrobić. Przez godzinę i tak musisz piwo gotować, oczywiście pamiętając, żeby nie wykipiało i co jakiś czas mieszasz ;) , w tym czasie możesz dezynfekować sprzęt, przygotować sobie wodę na drożdże itp.

Z brewkitu piwo zrobisz w ciągu niecałych dwóch godzin.

Re: Domowe piwo

PostNapisane: niedziela, 28 października 2018, 17:52
przez Accipiter
W tym roku mam za sobą 4 warki z czego jedna była raczej bardzo średnia... chociaż w sumie śmiało mógłbym powiedzieć, że nieudana i tego będę się trzymał. Ale mniejsza.
Wiosną uwarzyłem piwo w stylu IPA z tym, że do chmielenia użyłem tylko jednej odmiany chmielu - japońskiej odmiany Sorachi Ace, która charakteryzuje się mocnym, owocowym aromatem z mandarynką na czele oraz nutami kokosowymi. Z tym kokosem jednak bywa różnie, chyba wszystko zależy od tego, z którego roku pochodzi dana partia, niektóre uprawy charakteryzowały się mocniejszym a inne słabszym aromatem kokosa. W moim piwie był kokos, ale raczej subtelny, majaczył gdzieś tam na drugim planie ale za to mandarynka dawała po nozdrzach i to równo! :D Goryczka dosyć mocna ale krótka. Ze wszystkich piw, właśnie to było zdecydowanie moim najlepszym jakie uwarzyłem.

Później zdecydowałem się trochę poeksperymentować z przyprawami, drożdżami i innymi dodatkami.
Mam za sobą bardzo udane jasne "american pale ale" z dodatkiem werbeny i trawy cytrynowej fermentowane na nowym dla mnie szczepie drożdży, które mocno podreślily chmielowe aromaty. A smaku było bardzo ciekawie, można było wyczuć posmak cytryny mimo iż tego owocu nie dodawałem do piwa. Zioła jednak robią robotę, można się pozytywnie zaskoczyć :)

Kolejnym piwem był belgijski saison z dodatkiem kolendry, aframonu madagaskarskiego i trawy cytrynowej. I dzięki temu piwu chyba polubiłem "belgi" ;)
W planach mam uwarzenie kolejnego, może tym razem nie saison ale belgijskie IPA.

I właśnie... ostatnie piwo i najbardziej nieudane.. MILK STOUT, czarne piwo z laktozą. Ostatnio kupiłem nawet milk stouta i dało się wyczuć różnicę. Moje nie miało w ogóle startu do tego piwa, w niczym nie przypominało stoutu, w barwie przejrzyste, raczej brązowe niż czarne, zero gładkości, zero palonych akcentów, czekolady, kawy...NIC. W smaku przypominało mi jakieś... nie no nawet ciężko porównać do jakiegoś dobrego piwa. Laktoza owszem była wyczuwalna ale bez szału.
A wcześniej jeszcze po skończeniu gotowania, kiedy to już chciałem zadać drożdże ekstrakt tak walnął w górę, że za nic nie mogłem go obniżyć, nie pomagało rozcieńczanie, dobrze, że miałem jeszcze saszetkę drożdży w zapasie bo na jednej piwo by nie sfermentowało. Przy tak wysokim ekstrakcie nie było szans.
Niby robiłem wszystko wg instrukcji a jednak coś poszło nie tak. Bywa.

Sorachi Ace IPA - piękny kolorek wybornego piwa ;)
Obrazek

Lemon pale ale w fermentorze i w szklaneczce :D
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: niedziela, 28 października 2018, 18:12
przez Lamika
Do głowy by mi ne przyszło, że jest tyle odmian piwa i tyle jego smaków :o

Re: Domowe piwo

PostNapisane: niedziela, 28 października 2018, 19:11
przez 78
Pięknie to wszystko wygląda i pewnie wspaniale smakuje,ale jak dla mnie trochę za bardzo skomplikowane.Jednak zostanę przy nalewkach.

Re: Domowe piwo

PostNapisane: niedziela, 28 października 2018, 19:20
przez Apollo
Z takim piwem to smakuje każdy mecz, nawet jeśli to miałaby być polska ekstraklasa. :)

Re: Domowe piwo

PostNapisane: czwartek, 24 stycznia 2019, 22:09
przez Accipiter
Hej hej :D
Dzisiaj dotarła do mnie paczka z surowcami, od poniedziałku zaczynam krótki urlop i po dłuuuugiej przerwie wypadałoby coś uwarzyć :D
Mam w planach 2 piwa tj. american IPA I belgian IPA.
Amerykańca już kiedyś warzyłem i byłem zadowolony, teraz zrobię małą improwizację i zmienię nieco recepturę. Dokupiłem dodatkowe 100g chmielu, który zostanie dodany na goryczkę. Coś czuję, że język będzie kołowaciał bo zamierzam zrobić chmielową bombę 8-)

A drugie to belg mocno chmielony. To będzie eksperyment, wcześniej z belgów warzyłem saisona, który był całkiem przyzwoity i pozytywnie mnie zaskoczył, więc dla "rozszerzenia" horyzontów wypróbuję teraz inny wariant :D . W tym wypadku też dobrałem chmiel, który zostanie dodany dla wzmocnienia goryczki. Ale ma być nieco delikatniejsza niż w amerykańcu bo w belgach główną robotę robią drożdże. Liczę na mocne i aromatyczne piwo, bardzo bym chciał, żeby się udało. Trzymajcie kciuki :D

PostNapisane: czwartek, 24 stycznia 2019, 22:15
przez Alicja
Trzymamy :)

Re: Domowe piwo

PostNapisane: piątek, 25 stycznia 2019, 07:25
przez Apollo
Trzymam i kciuki, i pokal. :)

Re: Domowe piwo

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2019, 20:20
przez Accipiter
Pierwsze koty za płoty.. piwo American IPA uwarzone i czekam teraz na start fermentacji, chociaż z tego co zauważyłem to drożdże zaczynają powoli działać. Wyczuły cukier to im odbija :mrgreen:
Dzisiejsze warzenie jakoś wyjątkowo sprawnie mi poszło, oby tylko trunek był udany. Przyznam, że takiej "zupy chmielowej" jak dzisiaj jeszcze nie robiłem. Na samą goryczkę wrzuciłem aż 135 gramów chmielu. To póki co mój rekord. Na goryczkę dodałem amerykańską odmianę Equanot i polski chmiel super-goryczkowy Iunga. Liczę, że gorycz spowoduje kołowacenie języka ... ot takie moje zboczenie ;)
A dalej gotowanie obyło się już bez udziwnień. W 50 minucie dodałem chmiel Simcoe i Equanot (dla smaku i aromatu) i na koniec gotowania chmiel Citra - aromat.
Będzie to moje pierwsze IPA, którego cichą fermentację przeprowadzę bez chmielenia "na zimno". Fakt faktem, że przy dodawaniu chmielu na cichej fermentacji piwo dostaje bombę aromatów ale wiąże się to niestety z dużymi stratami dlatego uznałem, że dodam więcej chmielu pod koniec gotowania i zobaczymy czy to wystarczy. Skąd taki pomysł? Latem robiłem ale'a z chmielem Citra, trawą cytrynową i werbeną, nie było żadnego chmielenia na zimno a efekt i tak był bardzo pozytywny.

A poniżej fotki, na których widać początek fermentacji. Na powierzchni tworzy się drożdżowy kożuch a poniżej zdjęcie z osadem drożdżowym, który zaczyna się unosić ku powierzchni uwalniając przy tym dwutlenek węgla.'

Obrazek
Obrazek

Re: Domowe piwo

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2019, 21:45
przez Apollo
Nie jest to najbardziej apetyczny widok, ale świetny smak efektu końcowego murowany!