Pożądania w cieniu rządu, czyli wspomnienia heroiny

Moderator: Lamika

Pożądania w cieniu rządu, czyli wspomnienia heroiny

Postprzez Mirtusz » środa, 30 stycznia 2013, 21:41

Tom wspomnień Niny Andrycz to coś więcej niż barwna historia polskiego teatru.

Nie odczuwa specjalnej satysfakcji, kiedy mówi się o niej wielka dama teatru, ma bowiem świadomość, ze od pewnego czasu tak tytułuje się coraz więcej aktorek. Określenie "ostatnia dama" wydaje jej się także niestosowne, bo mogłoby sugerować, że ostatnia w kolejce, najgorsza. Woli, gdy mówi się po prostu: "królowa teatru". Określenie tym bardziej umotywowane, że jak żadna polska aktorka wyspecjalizowała się w kreowaniu monarchiń. O tym, że teatr był i jest jej całym życiem świadczy wydany niedawno kolejny tom wspomnień "Patrzę i wspominam" Książki i Wiedzy.

Pamiętnik pokazuje jednoznacznie, że dla Niny Andrycz życie pozateatralne nie istnieje. Jej życiorys wyznaczały kolejne premiery, spotkania z reżyserami, a kiedy przekroczyła 60. także wieczory literackie, bo pani Nina zaprezentowała wtedy talent.pisarski. Jej tomiki poezji były dla wielu objawieniem. Co ciekawe, nie było w nich ani krztyny maniery, którą tak mocno nasiąknięte jest jej aktorstwo.

Tom "Patrzę i wspominam" tej zbliżającej się do setki (w tym roku 11 listopada obchodzić będzie 98 urodziny) aktorki czyta się znakomicie. Prezentuje bardzo subiektywne - co dla artystów jest charakterystyczne - spojrzenie na świat i ludzi ze swego środowiska. Przytacza wiele anegdot, opisuje postacie, które miała okazję poznać osobiście, a które stały się legendą polskiego teatru i polskiej kultury, a także znanymi przedstawicielami świata polityki . Kilkadziesiąt zdjęć, które uzupełniają wspomnienia potwierdzają, ze zawsze była niezwykle piękną kobietą. Miała swój styl, a jej wizerunek chętnie utrwalali malarze i mistrzowie fotografii.

Z dużym zainteresowaniem czyta się historię rodziny, początki aktorstwa.

Madame Andrycz pisze o swych koleżankach i kolegach szczerze, bardzo szczerze. Oprócz życzliwości i uznania odkrywa dość bezceremonialnie i chwile słabości. Wspomina o problemach z pamięcią jednej ze swych koleżanek, o kłopotach alkoholowych niektórych reżyserów, o niezrozumiałych zachowaniach niektórych dyrektorów. To wszystko daje niezwykle barwny i wielowymiarowy obraz teatru, opis, którego próżno by szukać w oficjalnych kronikach. Pikantne szczegóły, podane są z odrobiną humoru.. Kiedy Konrad Swinarski zaproponował jej rolę w sztuce "Pożądanie w cieniu wiązów" koledzy bardzo szybko zmienili tytuł na "Pożądanie w cieniu rządu". O samym Swinarskim zaś pisze tak: "Ten wielki reżyser nauczył mnie grać komedie, tarzać się po dywanach, kopać w tyłek opieszałą służbę, i zamiast nieosiągalnego młodzieńca pochodzącego z niższych sfer namiętnie pieścić ulubionego, małego pieska".

Jest też mowa o zazdrości. Dobrze układającą się współpracę z Adamem Hanuszkiewiczem przerwała jego druga żona - notabene takze wielka heroina teatru - Zofia Rysiówna. Zagroziła ponoć Hanuszkiewiczowi, że jak będzie grał sceny miłosne z Andryczówną zabije siekierą swe dzieci i siebie. Pan Adam na tyle poważnie potraktował tę groźbę, że reżyserując "Annę Kareninę" zaproponował na swoje miejsce dublera. Podobnie barwnych historii jest oczywiście dużo więcej.

Świetnie czyta się też opowieści o podróżach, spotkaniach z politykami.

Zdziwienie może budzić autorki - wieloletniej żony PRLowskiego premiera Józefa Cyrankiewicza bardzo krytyczny stosunek do socjalizmu, armii sowieckiej, itp. Z tej strony jej wcześniej jakoś nie znaliśmy. Cóż Konradów Wallenrodów przybywa z roku na rok.


Źródło
Arkę zbudowali amatorzy, Titanica fachowcy.
Avatar użytkownika
Mirtusz
 
Posty: 5175
Dołączył(a): sobota, 28 lipca 2012, 16:46

Powrót do Artykuły prasowe - ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości