Dzisiaj ucieszyłam się, że Kawusiowy oderwał się od komputera i sam zaproponował spacer nad morze. Oczywiście podjechaliśmy autem na parking, który jest usytuowany kawałek drogi przed molem. Spacerujących było sporo ... aż zwątpiłam czy dzisiaj jest zwykły dzień tygodnia. Na parkingu wolnych miejsc też mało.
Na molu wiało i mimo słońca nie było ciepło ale spragnionych tego słońca było wiele osób, które siedziały na ławkach.
Ptactwa jak zwykle wszędzie .... latających i wrzeszczących , innych zaś odpoczywających i milczących