Co tam panie na ekranie

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez Mirtusz » piątek, 13 lutego 2015, 11:03

Lamika napisał(a):Moim zdaniem to wytwór wyobraźni bohaterki - postać z jej rysunków w książce dla dzieci a jednocześnie upostaciowienie jej szaleństwa po śmierci męża. Przekazała część tego szaleństwa synkowi, bo podświadomie miała do niego od urodzenia pretensję, że on żyje, a mąż nie. A dziecko chorobę matki personifikowało za pomocą wyobrażonych potworów.



Zgoda. Szaleństwo matki i przeniesienie traumy na syna - to wszystko prawda. Ale każdy ma swojego Babadoka, ciemną stronę osobowości. Uważam, że po prostu potwór był realną projekcją koszmaru matki. Na końcu filmu jest scena kiedy Babadok zbiega po schodach i chowa się w piwnicy. Widzimy to jego oczami. To właśnie mnie ostatecznie przekonało, że to nie była tylko chora wyobraźnia bohaterki.
Arkę zbudowali amatorzy, Titanica fachowcy.
Avatar użytkownika
Mirtusz
 
Posty: 5175
Dołączył(a): sobota, 28 lipca 2012, 16:46

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez Lamika » piątek, 13 lutego 2015, 12:08

Mirtusz napisał(a): Uważam, że po prostu potwór był realną projekcją koszmaru matki. Na końcu filmu jest scena kiedy Babadok zbiega po schodach i chowa się w piwnicy. Widzimy to jego oczami. To właśnie mnie ostatecznie przekonało, że to nie była tylko chora wyobraźnia bohaterki.

Wg mnie piwnica to podświadomość matki (tam spotykała zmarłego męża, domagającego się rzekomo śmierci syna) i tam zbiegł Babadook, czyli szaleństwo jest w niej nadal, ale chwilowo ukryte.
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23388
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez Mirtusz » piątek, 13 lutego 2015, 17:26

Lamika napisał(a):Wg mnie piwnica to podświadomość matki (tam spotykała zmarłego męża, domagającego się rzekomo śmierci syna) i tam zbiegł Babadook, czyli szaleństwo jest w niej nadal, ale chwilowo ukryte.


Zakładając, że od początku do końca bohaterka ma jedynie omamy i wszystko rozgrywa się w jej chorej wyobraźni, a nie poza nią. Dokładnie tę samą scenę w piwnicy potraktowałem jako 'narodziny' potwora. To B. pod postacią męża.

Właśnie dlatego nie byłem wcale zaskoczony, że B. uciekł do tego miejsca i schował się w mroku. Kluczowa była również końcowa scena, scena karmienia. Jest podkreśleniem jego realności, fizyczności i zaprzeczeniem twierdzenia, że szaleństwo matki jest chwilowo ukryte.

Dla mnie niemożliwe jest możliwe, bo skoro oglądając ten gatunek 'przyjmuję istnienie' duchów, zombie, wampirów i innych takich, to dlaczego nie Babadoka?
Arkę zbudowali amatorzy, Titanica fachowcy.
Avatar użytkownika
Mirtusz
 
Posty: 5175
Dołączył(a): sobota, 28 lipca 2012, 16:46

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez 78 » piątek, 13 lutego 2015, 21:05

Widzę,że dyskusja na temat Babadooka ładnie się rozwinęła.Czyli film zapadł w umysłach.

A teraz naszpikowany gwiazdami,mroczny i pokręcony nowy film braci Wachowskich "Sin City - Damulka warta grzechu".
Trzeba być bardzo odpornym żeby go obejrzeć.
Avatar użytkownika
78
 
Posty: 10592
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 19:59

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez Accipiter » piątek, 13 lutego 2015, 22:55

78 napisał(a):
A teraz naszpikowany gwiazdami,mroczny i pokręcony nowy film braci Wachowskich "Sin City - Damulka warta grzechu".
Trzeba być bardzo odpornym żeby go obejrzeć.


Pierwsza część potrafiła trochę "zryć" psychikę :) ale film jest wart obejrzenia. Mi akurat przypadł do gustu, jeżeli druga część jest równie dobra co pierwsza to na pewno obejrzę. Po mojemu odpornym trzeba być, żeby zobaczyć ekranizację "Pana Tadeusza" . Rzecz gustu - to rozumiem jak najbardziej, ale ten film... mało tego w dodatku mus obejrzenia go to dla mnie było prawdziwe piekło.

Dzisiaj byłem z dziewczyną na "50 twarzy Grey'a". Udało nam się jeszcze znaleźć wolne miejsca, rzutem na taśmę, bo na walentynki niemal wszystkie miejsca były już wykupione. Oczywiście kino pełne młodzieży gimnazjum/liceum a konkretnie fanek książki, której nie czytałem (więc porównać nie mogę) i jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnie. Ale sam film nie najgorszy, nawet wciągający (i to bardzo!), zdziwiliśmy się w momencie kiedy na ekranie pojawiły się napisy końcowe :)
Zmysłowy, momentami zabawny, erotyka owszem ale -zaznaczam- dyskretna, reszta należy do naszej wyobraźni i to nam się w tym filmie podobało. Seans dla dwojga gorąco polecam ;)
Avatar użytkownika
Accipiter
 
Posty: 1345
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 20:26
Lokalizacja: Gierałcice (ONY)

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez 78 » niedziela, 15 lutego 2015, 18:02

Genialny film z brawurową rolą Tomasza Kota jako Zbigniewa Religi - "Bogowie".Każdy musi zobaczyć.
Avatar użytkownika
78
 
Posty: 10592
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 19:59

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez 78 » niedziela, 15 lutego 2015, 20:56

Bardzo przyjemny "And so it goes" (Razem czy osobno) z Diane Keaton i Michaelem Douglasem.
Avatar użytkownika
78
 
Posty: 10592
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 19:59

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez 78 » sobota, 21 lutego 2015, 12:03

Polski "Służby specjalne".Szczęka mnie opadła.
Avatar użytkownika
78
 
Posty: 10592
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 19:59

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez 78 » piątek, 6 marca 2015, 10:53

Świetny dramat "Sędzia".Robert Duvall i Robert Downey jr. jako ojciec i syn.Oraz Janusz Kamiński za kamerą.
Avatar użytkownika
78
 
Posty: 10592
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 19:59

Re: Co tam panie na ekranie

Postprzez 78 » sobota, 7 marca 2015, 20:14

Dziś ponownie obejrzałem "Sędziego".Jest jeszcze lepszy niż wczoraj.
Avatar użytkownika
78
 
Posty: 10592
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 19:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Film

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości