Strona 15 z 50

Re: Co tam panie na ekranie

PostNapisane: czwartek, 25 grudnia 2014, 19:39
przez 78
"Summer in february" (Lato w lutym).Tragiczna opowieść o angielskiej bohemie początku XXw.Alfred Munnings,Laura i Harold Knight oraz Florence Carter Wood to postacie autentyczne,właśnie o nich jest ten film.

Re: Co tam panie na ekranie

PostNapisane: piątek, 26 grudnia 2014, 19:01
przez 78
Przesympatyczna "Podróż na sto stóp". Rywalizacja dwóch kuchni:francuskiej i indyjskiej.

Re: Co tam panie na ekranie

PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2015, 20:51
przez 78
I znów kino skandynawskie.Dwa dobre filmy.Norweski "Obywatel roku" i szwedzki "Monica Z".Pierwszy to raczej film dla panów.Drugi,biograficzny opisuje życie Moniki Zetterlund.

Re: Co tam panie na ekranie

PostNapisane: sobota, 10 stycznia 2015, 21:28
przez 78
Z powodów zupełnie irracjonalnych,dziś po raz drugi obejrzałem "Monikę Z".Za drugim razem jest jeszcze lepszy niż za pierwszym.

Re: Co tam panie na ekranie

PostNapisane: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 19:12
przez 78
Prawie jak amerykański western z Clintem Eastwoodem.Niemiecki film "Mroczna dolina".Mozna spokojnie obejrzeć.

Re: Co tam panie na ekranie

PostNapisane: sobota, 7 lutego 2015, 19:38
przez 78
Świetny film z Colinem Firthem "Magia w blasku księżyca".Akcja dosyć statyczna,ale zaletą filmu są genialne dialogi.

Re: Co tam panie na ekranie

PostNapisane: poniedziałek, 9 lutego 2015, 17:12
przez 78
"Salmon fishing in the Yemen". Bardzo ładny film.Szczególnie dla pań.

PostNapisane: środa, 11 lutego 2015, 20:29
przez Lamika
Obejrzałam "Babadooka". Jak dla mnie to nie tyle horror, co studium paranoi. Przypominał mi "Wstręt" Polańskiego. Trzeba przyznać, że świetnie zagrane, podziwiać należy zwłaszcza tego chłopca :)

A jeszcze jedno: czy zawsze, kiedy w horrorze czy thrillerze pojawia się domowe zwierzę, to ono musi zginąć :?: Odczepcie się filmowcy od zwierzaków :evil:

Re: Co tam panie na ekranie

PostNapisane: czwartek, 12 lutego 2015, 14:52
przez Mirtusz
Takie pomieszanie gatunków w sumie dało ciekawy efekt: trudno powiedzieć czy Babadok jest wytworem psychiki bohaterki czy 'realnym' straszydłem. Wg mnie jest to bardziej thriller psychologiczny niż horror. Kompletnie zabrakło eskalacji napięcia, a sam Babadok nie był przerażający. W moim odbiorze, szczerze mówiąc, atutem filmu jest jedynie gra aktorska.

PostNapisane: czwartek, 12 lutego 2015, 15:04
przez Lamika
Moim zdaniem to wytwór wyobraźni bohaterki - postać z jej rysunków w książce dla dzieci a jednocześnie upostaciowienie jej szaleństwa po śmierci męża. Przekazała część tego szaleństwa synkowi, bo podświadomie miała do niego od urodzenia pretensję, że on żyje, a mąż nie. A dziecko chorobę matki personifikowało za pomocą wyobrażonych potworów.