przez Lamika » poniedziałek, 5 stycznia 2015, 17:56
Pewnie podobny przypadek jak Violetty Villas albo Bożeny Wahl. Chęć pomocy zwierzętom + ich ilość przekraczająca możliwości lokalowe i fizyczne + zaburzenia psychiczne. Myślę, że początkowo chciała pomagać, tylko ją to kompletnie przerosło jak każdą osobę, o której inni się zwiedzą, że można jej podrzucić pod drzwi psa czy kota, bo się "zajmuje niechcianymi zwierzętami".
Birds of a feather flock together.