Wg mnie szukają go, bo niedźwiedź jest ranny i agresywny. Chcą go odłowić pewnie po to, aby go zbadać i ew. podjąć decyzję o jego dalszym losie. Dziko żyjące zwierzę rzadko atakuje bez powodu. Robi to, gdy czuje się zagrożone, jest głodne, ranne bądź chore. Dlatego to człowiek powinien zachowywać niezbędną ostrożność. Dzikie zwierzę to dzikie zwierzę.
W Bieszczadach to żadna nowość, że wilki czy niedźwiedzie podchodzą do siedzib ludzkich, gdy warunki robią się ciężkie np. zimą. Wtedy głodny niedźwiedź potrafi splądrować obejście, zabić inwentarz, by się najeść. Mało kto o tym wie, bo o tym się nie trąbi. Taka jest natura tych zwierząt, a tubylcy wiedzą, co niesie życie w górach. Przez cały rok, bo takie są góry

Takie są Bieszczady.
Dlaczego nikomu nie przyjdzie do głowy, że to goprowcy sprowokowali atak zwierza... ryczącym quadem. Wiecie jak niesie się w górach odgłos takiego pojazdu

Jaki jest głośny. Miałem wątpliwą przyjemność przekonać się o tym przy podejściu na Tarnicę

Z daleka. A misiek z bliska
Na razie futrzak umyka przed pościgiem, ale znając życie, a jest zgoda na odstrzał, nie będzie happy endu.