Legnicki sąd uniewinnił rolnika, któremu urodziły się świniodziki. Proces wykazał, że świnia uciekła z chlewika sama i sama znalazła sobie w lesie tatusia dla swego potomstwa. Przez zwierzęcą samowolę rok po narodzinach dziewięciu prosiątek gospodarzowi zwaliła się na kark straż leśna, policja i prokuratura. Z sielanki wiejskiego życia nie został nawet ślad
Cały artykuł