Rozpoczyna się wielkie liczenie największych drapieżników mazurskich lasów.
Jeśli pogoda pozwoli, w przyszłym tygodniu olsztyńscy leśnicy będą liczyć wilki i rysie. W akcji, współfinansowanej przez WWF Polska, weźmie udział ponad 200 leśników, którzy śladów rysi i wilków będą szukać na obszarze kilkuset tysięcy hektarów - wyjaśnia Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie.
W tym roku do tropień przystąpi aż 18 nadleśnictw, a inwentaryzacja planowana jest w pierwszej połowie lutego. Najważniejsze jest, by wszystkie nadleśnictwa przeprowadziły akcję tego samego dnia, co zapobiegnie kilkukrotnemu policzeniu tych samych wilków i rysi.
- Wyjście w teren uzależnione jest od opadów śniegu i o konkretnym dniu tropień dla wszystkich nadleśnictw zdecyduje koordynator całego przedsięwzięcia, którym jest nadleśnictwo Spychowo – dodaje leśniczy Adam Gełdon ze Spychowa. - Do tego czasu wszyscy muszą być w pogotowiu, by z dnia na dzień ruszyć do lasu w poszukiwaniu tropów, ofiar, miejsc znakowania terytorium i innych ciekawych informacji.
W 2011 roku nadleśnictwa położone na terenie Puszczy Piskiej i Lasów Napiwodzko-Ramuckich przeprowadziły wyjątkową w skali kraju akcję liczenia rysi i wilków. Jednego dnia do lasu ruszyły dwie setki leśników, którzy liczyli ślady świadczące o obecności tych wielkich drapieżników. Okazało się, że na terenie tych dwóch kompleksów leśnych żyje co najmniej 51 wilków i osiem rysi.
– Nie tylko liczymy wilki i rysie na badanym obszarze, ale na tej podstawie możemy oszacować zajmowane przez nie terytoria – tłumaczy Adam Gełdon. - Dzięki tym pracom mamy także wiedzę o kondycji drapieżników, upolowanych ofiarach, wyprowadzonych młodych, czy miejscach przejść, co jest kluczowe dla ochrony potencjalnych korytarzy ekologicznych.
Informacje wykorzystywane są również przez nadleśnictwa i koła łowieckie przy tworzeniu i zatwierdzaniu rocznych i wieloletnich planów łowieckich, które uwzględniają występowanie i zapotrzebowanie pokarmowe dużych drapieżników.
Dzięki temu, że człowiek nie wybije wszelkiej zwierzyny, nieliczne żyjące jeszcze dziko wilki i rysie mają szansę przetrwania i wychowywania młodych.
Źródło