Sceny z "Ptaków" w Argentynie. Wieloryby w niebezpieczeństwie
Mewy z południa Argentyny mają pewność, że nigdy nie będą głodne. Kiedy z przybrzeżnych wód wynurzają się wieloryby, obsiadają je i dotkliwie ranią dziobami i szponami, wyrywając mięso i tłuszcz z ciał żywych waleni. Problem rozrósł się do tak wielkich rozmiarów, że lokalne władze zdecydowały się na strzelanie do krwiożerczych ptaków.
Zachowanie mew po raz pierwszy zaobserwowano w argentyńskiej prowincji Chubut 10 lat temu. Ptaki obsiadały wieloryby wynurzające się dla zaczerpnięcia powietrza, po czym dziobały ich grzbiety tak mocno, że tworzyły się otwarte rany. Dla mew była to doskonała okazja do posilenia się mięsem i tłuszczem. Każde kolejne wynurzenie się zwierzęcia na powierzchnię oznaczało dla nich następny łatwy posiłek - wystarczyło tylko rozdrapać jeszcze świeże rany. Wyliczono, że co czwarte pojawienie się wieloryba przy powierzchni kończy się bolesnym atakiem.
Cały artykuł