Przekomarzanki

[Jola]

"Janku"

Pojawiłeś się jak światło
w życia mym tunelu
Pokazałeś jak się cieszyć
kroczeniem do celu
Nauczyłeś nas oboje
cenić swe marzenia
Wierzyć i wciąż dążyć
do pełnego spełnienia
Tyle wspólnych było planów
I tyle projektów
Pozostała tylko pustka
I zarys obiektów
Byłeś męża przyjacielem
Kimś tak bardzo bliskim
Zostawiłeś nas sieroty
na tym lodzie śliskim
Nie ma Ciebie kto zastąpić
I nie chcemy tego
Teraz Sobie odpoczywaj
U Pana Naszego

[Jola]

Wiosna
Nagle wszystko się zmieniło nagle pojaśniało
Wiosna wiosna przyszła wykrzyknijcie śmiało
Słonko dłużej mocniej świeci i trawa zielona
Zaraz z listków się pokaże zielona korona
Ptaszki głośno zaćwierkały i zapituliły
Będą gniazdka swe budować ile starczy siły
Zaraz pąki swe pokażą kwiaty najróżniejsze
I zakwitną barw paletą wszystkie najpiękniejsze
Szkoda tylko że ta radość raz w roku przychodzi
I że tylko przez tą chwile znów jesteśmy młodzi

[Jola]

No i przyszło sie zadumać nad tym miejscem cichym
Nad tą pustą czystą kartką i tematem lichym
Chciałoby się porozmawiać radością podzielić
Każdy dzień pokolorować uczynki wybielić
Poudawać że nam wyszło tak jak żeśmy chcieli
Że nam życie daje wszystko co inni nie mieli
I że zdrowie i że wiosna, żyjemy jak w raju
Jaka szkoda że to wszystko tylko baju baju...
Lecz charakter mam przekorny i duszę rogatą
No i umysł co w fantazję czyni mnie bogatą
w środku zawsze jest nadzieja i światełko jasne
snuję plany i marzenia wydumane własne
Na mej twarzy mimo zmartwień uśmiech zawsze gości
Więc gdy chcecie bierzcie sobie trochę mej radości

[Jola]

Śmiać mi się chce-zupełnie poważnie
że pisanie wierszy to bolesne kaźnie
Ile to sie trzeba namęczyć nastękać-
To ma być przyjemność a nie jakaś męka
Długie poematy dramatyczne słowa
Bo ręka to pisze co dyktuje głowa
Wena oczywiście na przodzie króluje
Bo to ona wyraża wszystko to co czuje
I miłość i uśmiech i wszystko pocieszne
Nie może wyglądać jak męki bolesne
Czy smutek czy radość czy inne uczucie
Nie może wyglądać jak pisklaka klucie

Serce zaraz podyktuje a ręka napisze
Oby tylko nie trafić na bezduszną cisze

[Jola]

Jak dramatycznie jeden telefon może wszystko zmienić
I znowu przypomnienie że spokój w życiu należy cenić
Nie podskakiwać za wysoko,nie mieć marzeń nad miarę
Bo zaraz życie nam za to wymierzy(zbyt) surową karę
Patrze z góry na Ciebie dotykam Twych włosów
Ten dzień nie oszczędził mi bolesnych ciosów
Jest nadzieja- promyczek,światełko w tunelu
Przecież zawsze potrafiłaś Sama dojść do celu
Teraz jeśli chcesz daj rękę-ja Ci dopomogę
Dobrze wiemy jaką mamy wytyczoną drogę
Musisz oczy otworzyć do mnie sie usmiechnąć
Musisz znowu być dla mnie matczyną pociechą
A więc czekam cichutko z nadzieją i wiarą
Niech te dni nadchodzące już nie będą karą
Niech sie spełni marzenie cały dzień to samo
Otwórz oczy spójrz na mnie.Usmiechnij się Mamo

[Jola]

Znów chciałam dzisiaj zadzwonić do Ciebie
Podzielić sie tym co dzień mi dał
Dobrze że księżyć zaświecił na niebie
Pewnie przypomnieć mi chciał
Próbuje głęboko schować prawde całą
By tylko dobre zostały myśli
Próbuje znow być dziewczynką małą
I myśleć że to mi tylko się śni
Czas-mój wróg i przyjaciel w jednej skórze
i zły i dobry i ciągle ciągle płynie
Powiedzcie proszę jak przetrwać tę burzę
I wyjść zwycięsko gdy TO przeminie?

[Jola]

Dla męża mojego
Boże!
To było pewnie przeznaczenie
Każdej kobiety snów wcielenie
Niedawno młody piękny szalony
Zawsze podporą dla swojej żony
Przez tyle lat już razem idziemy
I złe i dobre z życia bierzemy
Choć często czuję że źle ,że ślisko
rękę wyciągnę Ty jesteś blisko.
Kłopoty,troski ciągle pod górkę
Wychowaliśmy razem syna i córkę
Jakoś to życie szybko leciało
Zawsze dawało nam to co chciało
Nie zapytało macie czy nie
Nie pomyślało dobrze czy źle
Teraz gdy znów jesteśmy sami
Walczymi razem z kłopotami
Inny ich temat i inna waga
Twoja osoba mi dopomaga
Idziemy razem i ciągle blisko.

Dzięki Ci Boże!
Kłaniam się nisko

[Jola]

Chciałeś wierszyka? Więc napisałam
Powiedz czy przez to lepsza się stałam?
Zawsze nadęta Zawsze marudna
Powiem Ci jednak sprawa to trudna
Ze mną wytrzymać ciężka to praca
Choć mam nadzieję że się opłaca
A może młodsza,może ładniejsza?
Dla mnie jest ważna chwila dzisiejsza.
Napisać wierszyk-kłopot niewielki
Ukryć w nim marzeń całe butelki
Butelki ,beczki wagony całe
w kieszeni tylko zostawic małe

A to że jesteś w każdej godzinie
Kiedy potrzeba i kiedy nie
I mam nadzieję że to nie minie
Tego najbardziej naprawde chcę

[Jola]

Popatrz jak wszystko się zmienia
Zmieniają się nasze marzenia
Nieważne już dzisiaj są chmury
Beztroska swoboda to bzdury
To wszystko co tak ważne było
W codziennym życiu sie zmyło
Choć czasem błyśnie wspomnienie
A może ukryte pragnienie
By choć na chwilę powrócić
By się w sumieniu nie kłócić
Pogodzić i wczoraj i dziś
Połączyć we wspólną myśl

I znowu czoło do góry
I znowu pragnienie to chmury...

[Jola]

Więcej już sie nie urodzę,umrę tylko jeden raz
Coś przecieka mi przez palce,może to jest czas?
Coś zaczyna się i kończy,inne ciągle trwa i trwa
Mam nadzieję,ze wytrzymam-Może jakis sens to ma?
Będe płynąć życia falą,ciągle z prądem,pomalutku
I nie przyznam sie nikomu ile we mnie łez i smutku.
Ile marzeń niespełnionych,rzeczy,które miały być
I nadziei zawiedzionych.Tylko usiąść, z żalu wyć.
I choć nikt nie obiecywał drogi z płatków pieknych róż
Dość na dzisiaj w moim życiu zawirowań,ciężkich burz
Czas odetchnąć i odpocząć,czas przystanąć w biegu lat
Nadszedł czas,by się odnaleźć w kalendarzu mknących dat
Zacząć cieszyć się chwilkami,tym co niesie nowy dzień
I przegonić z mego nieba każdy nieproszony cień