Strona 1 z 4

Głupie pytania

PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 14:40
przez 78
Czy zastanawialiście się nad nazewnictwem przedmiotów? Dlaczego naczynie do gotowania wody na herbatę to czajnik? Po rosyjsku herbata to czaj.Ale rusyfikacja już chyba nieaktualna,więc po polsku powinien być herbatnik? Herbatnik to jednak ciasteczko do herbaty.Może więc gotowalnik wody? Na głupie pytania oczekiwane są głupie odpowiedzi. :mrgreen:

Re: Głupie pytania

PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 20:19
przez Kawusia
78, zgadłeś moje niedawne rozważania... między innymi właśnie na temat "czajnika" :lol:
Myślę sobie, że gotujemy w garze wodę nie tylko dla zaparzania kawy czy herbaty, więc może po prostu powinniśmy nazywać go wodnikiem , wodniarem, wodgarem :mrgreen:

Re: Głupie pytania

PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 20:36
przez emen5
78 :) Kawusiu :) Czyżby Was zainspirował Jarosy z jego dziwną odmianą :?: :lol:

Re: Głupie pytania

PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 20:40
przez emen5
Nawiasem mówiąc,czajnik,a właściwie czajniczek,służy nie do gotowania wody na herbatę,ale do parzenia herbaty.Pochodzenie tego słowa jest niewątpliwie rosyjskie.Ale w Rosji parzyło się herbatę w samowarze.No to powinien być samowarnik albo samowarek :lol:

Re: Głupie pytania

PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 02:33
przez Staruszek
To mylne skojarzenie !
W samowarze NIE parzyło się nigdy herbaty !!
Jak sama nazwa wskazuje, był w nim wytwarzany WAR albo jak inaczej nazywali "kipiatok" czyli gotowana wrząca woda. A herbatę parzyło się właśnie w "czajniczku" stawianym na górę samowara.
Gdyby można zmienić ludzkie przyzwyczajenia do nazw, trzeba by zaproponować polska nazwę "warnik" tak jak kiedyś mówiono o gotowaniu że = "warzono strawę".
Pozdrawiam :lol:

Re: Głupie pytania

PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 22:28
przez Wędrowiec
Prócz przyrody, morza i lotnictwa kocham też herbatę. Wyrazem tego jest już 128 wątek "Herbata. Czajnik 128" na jednym z forów. Mieliśmy też forum 'Herbaciarnia", ale założyciel zaginął i od paru lat nic sie tam nie dzieje.
Nie o tym chciałam pisać, a o herbacie. Nazwa czaj - czajnik, jakkolwiek przyszła z Rosji, to jest pochodzenia bardzo dalekowschodniego. W Chinach herbata występowała pod jedną nazwą (krzaczka nie odwzoruję), ale róznie wymawianą, w zalezności od regionu. Obie wersje są nam bardzo dobrze znane. Pierwsze to 'te' - podobnie brzmiące słówko jest w języku angielskim czy niemieckim. Drugi rodzaj wymowy, to 'che' ;) Nasza 'herbata', to zbitka słów herba (łac. ziele) i thea. Podsumowując pijemy napar z rośliny, której nazwa pochodzi od jednej wersji wymowy, sporządzony w naczyniu, którego nazwa wywodzi się z drugiej wersji wymowy :)

Re: Głupie pytania

PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 22:41
przez Kawusia
Chyba jutro jeszcze raz przeczytam ciekawą wypowiedź Wędrowca..... ciężko już myślę o tej porze Obrazek :mrgreen:

Re: Głupie pytania

PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 23:15
przez emen5
Zagotowaliśmy wodę,zaparzyliśmy herbatę.... No właśnie, zaparzyliśmy :!: to znaczy,że para przeszła przez suchą herbatę ;) A co my robimy :?: Zalewamy suchą herbatę wrzątkiem.To może nie zaparzamy ale zawrzącamy ;) Ciekawe,czy takie słówko by się przyjęło :?: :lol:

Re: Głupie pytania

PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 13:07
przez Apteryx
A morze zaparzyliśmy bo "zrobione we dwójkę czyli w parze".
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=42403
Co do "zawrzącąnia" to mamy już słowo "Uwodnić".

PostNapisane: niedziela, 18 sierpnia 2013, 14:16
przez Lamika
Jak już jesteśmy przy wodzie, to czy zawody odbywają się za wodą, a zawodnicy siedzą na drugim brzegu :?: :mrgreen: