Dzień oddechu, ochłodziło się, pada deszcz. Niech pada, na łące - pod drzewami już trawa wysychała.
W czasie deszczu spacer z Luną był krótki ale zrobiłam fotkę z deszczowymi perełkami na sosence


Teraz Luna śpi, chrapie i wysycha

.... i nie wiem czy też się nie zdrzemnę
