Bez mgły ale za to zimno... Co za klimat! Zwariować można!

Ale słoneczko oczywiście zawsze się przyda.
Wczoraj przez cały dzień i całą drogę (Z płd-maz domu do Pabianic i z powrotem) było pochmurno.
Dopiero gdzieś w okolicach Grójca, w drodze powrotnej zaświeciło słońce i pojawił się nawet kluczyk żurawi.
Po drodze widziałam kilka szponiastych siedzących na samotnych, śródpolnych drzewach. Pewnie większość z nich to myszołowy.
Poza tym pospolita drobnica (małe wróblaki) i "średnica" (czyli krukowate, gołębie, krzyżówki itp.).