Pelasia mówi miau

Moderator: Lamika

Postprzez Lamika » sobota, 14 września 2013, 13:28

Pelasia już nie powie "miau".
To jej ostatnie zdjęcie sprzed dwóch dni...
Obrazek
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23350
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pelasia mówi miau

Postprzez Ciuciek » sobota, 14 września 2013, 13:33

Tak bardzo mi przykro :( :(
Avatar użytkownika
Ciuciek
 
Posty: 2654
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 01:21

Re: Pelasia mówi miau

Postprzez Ela » sobota, 14 września 2013, 13:39

to przykre :cry:
współczuje ci :cry:
Avatar użytkownika
Ela
 
Posty: 786
Dołączył(a): sobota, 31 sierpnia 2013, 09:28
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pelasia mówi miau

Postprzez Maciek » sobota, 14 września 2013, 14:52

Trzymaj się Lamiko. Tak to już jest, wszyscy kiedyś odejdą :|
Avatar użytkownika
Maciek
 
Posty: 2930
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 07:54
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Alicja » sobota, 14 września 2013, 16:17

Lamiko, dzielę ból po stracie ukochanej koteczki razem z Tobą :cry:
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 24268
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 13:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pelasia mówi miau

Postprzez Kawusia » sobota, 14 września 2013, 17:22

Lamiko, przykro mi to czytać i bardzo Ci współczuję :( ale Pelasia przynajmniej już nie cierpi.... Obrazek
Kocham moje miasto
Obrazek
Avatar użytkownika
Kawusia
 
Posty: 3550
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 18:19
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Pelasia mówi miau

Postprzez Staruszek » sobota, 14 września 2013, 17:52

Lamiko droga
Niech Cię pocieszy fakt, że ona miała dobrze u Ciebie i teraz pewnie też jej jest dobrze "za tęczowym mostem"
Trzymaj się :!:
Staruszek
 
Posty: 102
Dołączył(a): sobota, 27 kwietnia 2013, 00:35
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez Lamika » sobota, 14 września 2013, 19:15

Dziękuję Wam Wszystkim za słowa otuchy i współczucia. Jesteśmy tu, bo lubimy zwierzęta, a te, które mieszkają z nami to domownicy, niemal jak rodzina, toteż każde rozstanie jest bolesnym i ciężkim przeżyciem.
Pelasia była ze mną 5 lat, wzięta ze schroniska jako dorosła kotka po przejściach, w nieznanym wieku. Jak wiecie poważnie chorowała, operacja dziąsła przedłużyła jej życie na prawie 3 miesiące, ale rak odrastał. Kotek cierpiał, więc byłam na poniedziałek umówiona z weterynarką, że przyjdzie do domu i Pelasię uśpi. Dziś sprawa nabrała przyspieszenia, bo Pelasia doznała masywnego krwotoku z pyszczka. Zalane krwią w jednej chwili zostały ściany, fotele, podłoga - szczęście w nieszczęściu było takie, że był jeszcze czynny gabinet weterynaryjny. Zanim przyszła pani doktor usiłowałam zatamować krew, ale udawało mi się tylko na chwilę. Byłam z nią do samego końca, głaszcząc po wąsikach, jak lubiła, a ona nadstawiała łepek... To był kochany, dobry kotek. Śpij Pelasiu, już cię nic nie boli, jesteś wolna...
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23350
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pelasia mówi miau

Postprzez Ellen » sobota, 14 września 2013, 21:03

Lamiko , współczuję Ci z całego serca , choć brak mi słów ..... :cry:
Pelasia biega za T.M. szczęśliwa , może nawet z Sinhayą i Mysią.....
Do końca byłaś z nią , zrobiłaś wszystko co możliwe , ale niestety nasi Bracia Mniejsi mają jedyną wadę .... Żyją krócej niż ich właściciele .
Jestem z Tobą Lami ....
Avatar użytkownika
Ellen
Administrator
 
Posty: 2406
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:11

Postprzez Lamika » sobota, 14 września 2013, 21:10

Dziękuję, Ellen.
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23350
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 22:28
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wszystkie zwierzęta małe i duże, czyli nasi pupile

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron