Maciej Gawędziarz - dla przyjaciół Maciek :)

Moderator: Lamika

Maciej Gawędziarz - dla przyjaciół Maciek :)

Postprzez Ellen » niedziela, 8 grudnia 2013, 17:08

Jestem kotem , który lubi gadać o wszystkim a czasem nawet o niczym. Dlatego nie będę razem ze wszystkimi futrzakami matki, tylko będę miauuu swój temat. Matka zgodziła się na to ...... Ma się ten dar przekonanywania , co nie ? ;)



Obrazek
Oto ja - Maciek ;)

Pewnie jesteście ciekawi jak trafiłem do matki i całej gromadki. No cóż .... Była Wigilia i właśnie wtedy straciłem swój dom. Jak Charlie i Kuleczka mieszkałem w slumsach. Nie byłem przyzwyczajony do mieszkania na ulicy i bardzo szybko rozchorowałem się . Gdyby nie mój anioł o imieniu Ania , pewnie byście o mnie nawet nie słyszeli.No , ale jestem i będę Was zanudzać swoją paplaniną . ;)
Wracając do tematu ... Ania zawiozła mnie do kliniki i okazało się , że mój stan jest bardzo poważny. Przez długi czas mieszkałem w szpitalu, miałem flirtowanie wewnętrznego kota bo jakiś wielki kretyn tam był i chciał mnie zamordować. Podobno i poziom moczu miałem bardzo wysoki.Było mi bardzo smutno , przecież były święta , choinka, prezenty a ja ? Niepotrzebny nikomu bjedny chory kotek . :( Słyszałem , że człowieki przed świętami piszą listy do Mikołaja , postanowiłem i ja tak zrobić. Zachowałem ten list na pajmątkę i na dowód dla ateistów,że Mikołaj istnieje . :) Pokażę Wam ten list :

Obrazek

Nie myślcie sobie , że ten brodaty grubas od razu dał mi domek , co to to nie. Pewnie miauuu dużo takich listów. :roll:
Wiele ludzi pisało wtedy,że mnie wezmą do siebie (miauuuem nawet do Szwecji pojechać) , ale po co komu chory kotek ? Siedziałem sobie w tym szpitalu i czekałem miesiąc ... drugi ....
Zbliżał się dzień Walentynek no i postanowiłem napisać drugi list (ten też mam ) :

Obrazek
I tym właśnie listem złamałem matkę. Kuleczka z Cześ_ką mówiły , że matka tak się wściekła komentarzami pt." biedny kotecek" i "wzięłabym , ale...." , że w końcu podjęła decyzję,że mam przyjechać razem z Charliem. Dziewczyny mówią , że byłem bonjusem do Charliego , ale chyba było na odwrót :D

Obrazek
W każdym razie zaraz po przyjeździe do nowego domu od razu zająłem odpowiednią miejscówkę ;) Tym razem postanowiłem , że nie dam się tak łatwo odkleić od kanapy.
Charlie poleciał na półkę z przyprawami i przez kilka miesięcy nie dał sobie wytłumaczyć , że nie jest jakimś tam ancymonem czy innym pjepszem , tylko kotem. Mówię Wam , żem się razem z Klopsem , Cześ_ką i całą resztą natłumaczył temu głąbowi . Czasem chciałem go pacnąć , ale mnie dziewczyny powstrzymały. :D

Obrazek
To co , przyjmiecie mnie do swojego grona ? Jeśli Was zanudziłem swoją opowieścią to walcie śmiało. Prosty chłop jestem i przyjmuję krytykę z podniesionym ogonem.
Ejno , tylko mi tu nie płakać bo Wam wibrysy zamokną i zardzewieją z wilgotności. A wibrysy to ważna rzecz . :D
Avatar użytkownika
Ellen
Administrator
 
Posty: 2406
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:11

Postprzez Lamika » niedziela, 8 grudnia 2013, 17:23

Maćku-Gawędziarzu :) Nie wyglądasz ty na kogoś nad którym trzeba płakać, już ta hiszpańska bródka świadczy o tobie ;)
I powinieneś chyba zmienić imię na Walenty, bo to on ci się najbardziej przysłużył, Mikołaja skreśl z kalendarza ;)W gromadzie twojej nowej Pani Matki będzie ci dobrze i wesoło. A dla Ani, wybawczyni kotów ze slumsów, serdeczne pozdrowienia. :D
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23219
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Maciej Gawędziarz - dla przyjaciół Maciek :)

Postprzez Jola » niedziela, 8 grudnia 2013, 17:32

Maćku-gawędziarzu :D Przeczytałam Twoją opowieść-jedną łzę uroniłam ale ja płaczka jestem wybacz-i z wielką niecierpliwością będę czekała na dalsze opowieści z Twojego nowego,szczęśliwego życia :D Twoja wiara w ludzi została nagrodzona i cieszę się że jesteś w Naszym gronie :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Jola
 
Posty: 15231
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 00:23

Re: Maciej Gawędziarz - dla przyjaciół Maciek :)

Postprzez Ellen » niedziela, 8 grudnia 2013, 17:41

Ciociu Lamiko :) przez te 9 miesięcy wychowałem sobie wszystkich domowników , łącznie z dwoma wielkimi rudymi kotami. Niestety , jednego już nie ma , ale chyba o tym już wiesz ...
No i masz kocie placek , znowu ktoś ma coś do mojej bródki .... Chyba , że to taki delikatny podryw ? :roll: :mrgreen:

A mówiłem Ciociu Jolu, że trza dbać o wibrysy i trzymać je na sucho ? :mrgreen:
Avatar użytkownika
Ellen
Administrator
 
Posty: 2406
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:11

Postprzez Alicja » niedziela, 8 grudnia 2013, 17:52

Maćku, smutna Twoja opowieść :( mam nadzieję, że następne będą już przepełnione samą radością :)
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 24119
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ellen » niedziela, 8 grudnia 2013, 18:34

Nie wytrzymię w tym domu. Spakuję swoje zabawki i pójdę precz przed siebie. Kilka dni temu Muppet połknął ulubione skarpetki matki, takie w tęczowe paski. Matka na szczęście szybko się połapała co jest grane , podała mu magiczną miksturę i w sekundę oddał w całości . Pytałem smarkacza dlaczego to zrobił i wiecie co mi powiedział ? Że oglądając telewizję zobaczył jak grupa daremnych spaliła tęczę w Warszawie , no i przestraszył się,że ci daremni przyjdą do nas i spalą nie tylko mamcine skarpetki,ale całą chaupę . No i gdzie byśmy wtedy mieszkali, no gdzie ? Ze strachu połknął te skarpetki..... chyba :roll: Tak sobie myślę,że muszę go mieć na oku bo coraz więcej rzeczy mi się nie podoba. No powiedzcie sami ... do czego to podobne żeby chłopak w takiej biżuterii chodził .
Normalnie wstyd a ten się jeszcze cieszy i nawet się wykąpał na okoliczność tego naszyjnika . Nie powiem, do pyska mu w tym , ale żeby facet w takim czymś , no to ja nie wiem . :shock: :twisted:


Obrazek
Avatar użytkownika
Ellen
Administrator
 
Posty: 2406
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:11

Postprzez Lamika » niedziela, 8 grudnia 2013, 18:46

To te tęczowe skarpetki :?: Coś mi się wydaje, że żołądek Muppeta działa lepiej niż Clorox :mrgreen:
Nie wiedziałam, że ta obroża z takim fontaziem :lol: Mam koleżankę, która przymierzała kocią obróżkę Blekotki, w obroży Muppeta Magda chodziłaby do teatru :lol:
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23219
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:28
Lokalizacja: Warszawa

Re:

Postprzez Ellen » niedziela, 8 grudnia 2013, 19:20

Lamika napisał(a):To te tęczowe skarpetki :?: Coś mi się wydaje, że żołądek Muppeta działa lepiej niż Clorox :mrgreen:
Nie wiedziałam, że ta obroża z takim fontaziem :lol: Mam koleżankę, która przymierzała kocią obróżkę Blekotki, w obroży Muppeta Magda chodziłaby do teatru :lol:


Lamiko :) tęczówki wyszły blado przy lampie błyskowej :) Do tej obroży jest jeszcze jeden chwost , w innym stylu . Jeśli Twoja koleżanka dobrze popertraktuje z Muppetem to może pożyczy Jej tę biżuterię na jakieś wielkie wyjście :D
Avatar użytkownika
Ellen
Administrator
 
Posty: 2406
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:11

Re: Maciej Gawędziarz - dla przyjaciół Maciek :)

Postprzez 78 » niedziela, 8 grudnia 2013, 19:25

Maćku przeczytałem twoją historię.Farta to ty masz w życiu.Żeby tak trafić? Charakterek masz podobny do mojego i moglibyśmy razem niejedno osiągnąć.W myśl powiedzenia,że takich trzech jak nas dwóch,to nie ma ani jednego.Będę czekał na twoje przygody,bo na razie to same baby.Fajne kotki,ale o czym z nimi gadać? No i po szklaneczce mleka byśmy mogli....wiesz!

Twój kumpel Duduś.
Avatar użytkownika
78
 
Posty: 10388
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 18:59

Postprzez Ellen » niedziela, 8 grudnia 2013, 19:33

Hej Dudusiu :D Mleka to może nie,ale tak po lufce śmietanki to bardzo chętnie :twisted: :D
Avatar użytkownika
Ellen
Administrator
 
Posty: 2406
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:11

Następna strona

Powrót do Wszystkie zwierzęta małe i duże, czyli nasi pupile

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości