Re: Moje pierzaste :)
Napisane: czwartek, 12 czerwca 2014, 19:43
Kari pięknie spaceruje,tanecznym krokiem
Masz rację Lamiko, szczęście że wybrał kabel , który nie był podłączony... Chociaż moje pierwsze kakadu żółtoczube-Fredi miał największą uciechę jak udało mu się przeciąć kabel, którym płynął prąd. Miał frajdę jak był błyskLamika napisał(a):Szczęście w nieszczęściu, że kabel nie był pod prądem. A swoją drogą nie chciałabym się dostać pod dziób Karusia