Dziękuję wszystkim za głaskanko, zostało już przekazane. Innych dobrodziejstw muszę jej niestety poskąpić, bo Misia jest od dwóch tygodni na ścisłej diecie. Walczymy z nadwagą, zgodnie z zaleceniem weterynarza. Po dwóch tygodniach ubyło Misi pół kilograma, czyli dieta działa. No i dobrze, bo coś jej serducho niedomaga.
Nie wiedziałem, że na starość będę jadał swoje posiłki w tajemnicy przed psem
Mirtusz Poproszę głaskanki za uszkami Niestety kobiety dobrze wiedzą co oznacza hasło odchudzamy- i niema znaczenia czy dla zdrowia czy urody i tak chodzimy głodne
Sweterek jest śliczny, chociaż nie wiem, czy Misia też tak uważa Natomiast z pewnością zachwycona jest piszczydłem, na dźwięk którego nie tylko ja podskoczyłam, ale nawet Kuba zerwał się ze snu Mirtusz, masz nerwy ze stali Głaskanko dla Misi (po zdjęciu sweterka)
Mirtusz Dobrze że chociaż na koniec zimy Misia ma prześliczny i twarzowy sweterek Natomiast piszczydło ma cos takiego w dźwieku że Facet też się poderwal Proszę o porcję głaskowanek jak już Misia sie znudzi zabawą
O moim przypadku można powiedzieć, że miłość jest głucha, ślepa i bez węchu Piłeczki i piszczałki to ulubione zabawki Misi Bawi się nimi codziennie i dość szybko zużywa swoje maskotki A ja cieszę się, gdy psina jest zadowolona i szczęśliwa.
Jolu Przewidujesz koniec zimy Oj, chyba coś ściemniasz
Ciapulę wygłaskałem i wyściskałem, nawet chyba za ciut mocno. Dzię-ku-je-my
Misia ślicznie wyglądasz w ubranku "piszczałki" nie mogę włączyć, ale domyślam się, że zabawka sprawia Ci radość Nie mogę na odległość Cię pogłaskać, więc poproszę Pana Mirtusza, żeby zrobił to w moim imieniu