Mój mąż od lat marzył, żeby mieć papugę ale dopiero 5 kwietnia 2013 r. jego marzenia się spełniły Pani Ewa, znajoma Ellen, likwidowała właśnie swoją hodowlę a Ellen poręczyła, że u nas papuga będzie miała dobrze. Od p. Ewy dostaliśmy ślicznego (7-letniego) samczyka aleksandretty różowopierśnej o imieniu Aro Pierwszego dnia jadł niewiele i był bardzo cichutki ale już następnego dnia z niespożytą energią zaczął przeskakiwać z patyka na patyk.
Trzy dni temu, przeprowadziliśmy Aro do nowej większej klatki. Na pewno mu się spodobała, bo zaczął po niej szaleć i wydawać przy tym dziwne dźwięki
W związku z tymi dźwiękami zapytałam p. Ewę, czy jak trochę nad nim popracujemy, to czy jest szansa, że zacznie mówić a jeśli tak, to kiedy można by się spodziewać jakichś rezultatów Odpowiedź nie była optymistyczna: "może za pół roku ...(?)"
Aro jednak wczoraj zrobił nam miłą niespodziankę
FILMIK