Napisane: niedziela, 11 listopada 2012, 22:12
Dzisiejsze spotkanie, tak jak i poprzednie, będę miło wspominać znów zadziałał czar Rozalina i jego uroczych Mieszkanek
Zaraz po przyjeździe poszłam przywitać się kotami, bo Rude tym razem dokumentnie nas obszczekały. Sówka chętnie mi pozowała do zdjęcia, natomiast moja ulubiona Mroux wyraźnie dawała mi do zrozumienia, że woli głaskanie od widoku aparatu
Rogale były pyszne
CDN