Gęsi wracają do domów gdzieś na północy. Wśród tysięcy popularnych gat. można wypatrzeć też i rodzynki. Takowe były obserwowane w piątek w okolicach Osieku pod Żmigrodem.
Zająłem świetne miejsce w furze, a furą - na łące - i czekałem.
I czekałem.
I czekałem.
Owszem, nisko przeleciały czajki, setki gęsi krążyły to tu, to tam, żurawie rozedrgały powietrze swoim klan!klan!gor!gor!
- ale ani jedna istota ani myślała przysiąść na polu. No, może poza stadkiem saren, które przebiegając 10 m od auta wysłały do mojego obiektywu komunikat: "rozmyj wszystkie nasze zdjęcia", a tenże usłuchał.
Dlatego też zadowoliłem się innymi, równie ciekawymi, gatunkami, udawszy się uprzednio przez puste stawy Jamnik na Stary Staw w kompleksie Radziądz.
Tam przekonałem się, że dzięciołek, gdy puka dziobem w drzewo, to wcześniej zamyka oczy:
Mądre.
Potem je otwiera:
Doświadczona obrączkarka pokazała mi kiedyś, jak twarde sterówki posiada dzięcioł duży. Dzięciołek musi mieć je równie twarde, skoro wykorzystuje je jak trzecią nogę:
Fajrant po robocie: