Dziękuję, ale to wynik szczęścia niż mojej pracy. :-/
Z Małopolski praca zagnała mnie do Gdańska. Korzystając z okazji odwiedziłem rezerwat "Mewia Łacha". Cały czas uciekałem przed deszczem (bezskutecznie), dlatego zdjęcia wyszły takie sobie. :-/
Przywitał mnie bardzo gościnny kos:
ze słowami na ustach: "czym chata bogata":
Gąsiorek dopiero zerkał na sklep z żywnością
Odwiedzam również Park Reagana w Gdańsku, gdzie bernikla kanadyjska postanowiła przelecić (skoro jest: "przezimować", to czemu nie można przelecić?
), dołączając do rodziny łabędzi niemych i podążając zgodnie za trójką młodych: