Z okazji Europejskich Dni Ptaków, OTOP / Wrocław zorganizował wypad na Zbiornik Mietkowski. Wody mało, przez co ptaki uciekły hen, daleko, ale za to można było podejść suchą stopą* daleko w zbiornik.
* nie do końca, ale o tym niżej
Świergotków trzy gatunki: polny, drzewny i rdzawogardły, poza tym rybołów, setki krzyżówek, perkoz dwuczuby (jeden, rarytas
), mewy białogłowe oraz jedna żółtonoga, 4 kuliki wielkie (niestety, jeden kulał na nogę, co nie wróży zbyt dobrze tej nodze
), gęsi: zbożowe i białoczelne, 6 cyraneczek, czapli siwych - dostatek. Z kolei na Stawach Chwałowskich (na pd. od Mietkowa) - 52 łabędzie nieme, paręnaście krzyżówek, pojedyncze mewy i 1 zimorodek. Ten ostatni był widocznie najedzony, bo prawie w ogóle nie zerkał na wodę, za to stał spokojnie przez dłuższą chwilę na pochylonej trzcinie; chyba miał sjestę.
W krzaczorkach dokazywały modrasie.
I jeszcze o suchej stopie. Ponieważ można obecnie wjechać samochodem (czyt. mobilną czatownią;) ) dość głęboko w suche dno zbiornika, to korzysta z tego wielu wędkarzy i kilku ptasiarzy. Skorzystałem i ja, znajdując w ten sposób świetną okazję do obserwacji kulików (były o parę metrów
) i świergotków (również o parę metrów
). Człowiek jednak wciąż nienasyconym jest zwierzęciem, więc zapragnąłem zbliżyć się do ledwie dostrzegalnych na horyzoncie mew, w nadziei na tę żółtonogą. Zamiast okrążyć wyschnięte zagłębienie, postanowiłem szybko przez nie przejechać. Boksujące w miejscu koła przekonały mnie, że nie była to mądra decyzja, szczególnie, że stanąłem w środku niezłej bagnistej galarety
. Na nic zdał się >30 cm prześwit pomiędzy podwoziem a terenem; auto pięknie osiadło zakopując się całkowicie. Na szczęście organizowanie odsieczy zajęło <10 minut; z bajorka wyciągnął mnie ptasiarz, sam w przeszłości będąc dwukrotnie wyciąganym, w tym raz - z użyciem dźwigu.
Europejskie Dni Ptasie w Mietkowie to dla mnie nie tylko okazja do podejrzenia ciekawych ptaszków (ach, te kuliki!), to także przeżycie Mietków Trophy
.