Strona 101 z 111

PostNapisane: wtorek, 31 maja 2022, 20:04
przez Alicja
jedna podlatuje do koparki z reklamacją

Rozbawiła mnie ta kawusia :)

Re: Ptaki na naszych podwórkach

PostNapisane: wtorek, 31 maja 2022, 20:58
przez emen5
Reklamację trzeba złożyć osobiście,u źródła :lol:

Re: Ptaki na naszych podwórkach

PostNapisane: piątek, 24 czerwca 2022, 19:40
przez emen5
Czy ktoś widział,żeby wróbel założył gniazdo w naturalnej dziupli drzewa :?: Bo ja nie. I właśnie na naszym podwórku coś takiego się zdarzyło. Sąsiadki wypatrzyły wróbliczkę,która karmiła maluchy wystawiające łebki z dziupli :o Zrobiłam zdjęcia tego drzewa,ale ptaszka nie mogłam wypatrzyć w gałęziach i liściach.Tylko go słyszałam: na pewno wróbel.

Obrazek
Obrazek
Jeszcze jedno ujęcie. Czy widzicie gdzieś wróbelka :?:

Obrazek

PostNapisane: piątek, 24 czerwca 2022, 19:47
przez Lamika
A dlaczego wróble nie miałyby wykorzystać dziupli :?: Wykorzystują wszelkie możliwe otworu mniej i bardziej naturalne.

PostNapisane: piątek, 24 czerwca 2022, 21:00
przez Alicja
O dziuplach nie czytałam ale skoro wróble potrafią mieszkać w gniazdach jaskółek, to i dziuple też się nadadzą ;)

PostNapisane: poniedziałek, 11 lipca 2022, 16:49
przez Alicja
Dawno nie było tu pustułki. Może młode już gdzieś niedaleko latają :?:
Obrazek

PostNapisane: poniedziałek, 11 lipca 2022, 18:57
przez Lamika
Ma dobry punkt obserwacyjny.

Re: Ptaki na naszych podwórkach

PostNapisane: poniedziałek, 11 lipca 2022, 19:55
przez emen5
A cóż ona się tak nastroszyła :?: :P

Re: Ptaki na naszych podwórkach

PostNapisane: poniedziałek, 11 lipca 2022, 20:44
przez Alicja
emen5 napisał(a):A cóż ona się tak nastroszyła :?: :P

Suszy piórka po deszczu :)

Re: Ptaki na naszych podwórkach

PostNapisane: piątek, 15 lipca 2022, 20:22
przez emen5
Pokazywałam tu wronę,która przychodzi na okno pić wodę i płukać lub moczyć jedzenie. Na podwórku jest kilka wron,ale ta jest największa. No i mam z nią problem :!: Zawsze słyszę i czytam,że zwierzęta nie zabijają i niszczą dla przyjemności. Obserwacja "mojej" wrony wskazuje na coś innego. Najpierw wylewała i wyrzucała z kuchennego parapetu pojemnik z wodą. Jak pojemnik solidnie przymocowałam,to wyrwała i wyrzuciła kwiatki ze skrzynki stojącej na kuchennym oknie ( do parapetu w pokoju się nie zbliża). Teraz systematycznie niszczy ogródek: ucina kwiatki,albo wykopuje i wyrzuca;
wyciąga wszystkie bambusowe podpory,a że jest bardzo silna,radzi sobie nawet z takimi,które wbijam młotkiem :!: Przewraca spore garnuszki z wodą,w które wkładamy kamienie tylko po to,żeby wylać wodę. Ona sobie doskonale zdaje sprawę z tego,że robi szkody i że tego nie wolno robić. Normalnie nie boi się mojej obecności w kuchni,spokojnie jedząc i pijąc na parapecie. A jak rozrabia,to ucieka na mój widok zarówno z parapetu jak i z ogródka. No i co z taka wrona zrobić :?: