Witam na ostatniej, chyba

wyprawie w tym roku

Stawy Milickie- to miejsce, niewątpliwie atrakcyjne, ale i rozległe. Wykorzystując sprzyjającą pogodę i duże chęci odejścia od stołu, odkryłam kolejny kawałek tego tajemniczego terenu.
Wrażeń było wiele, ale najmilej wspominam wygibusy- czyże, bieliki w różnym przekroju wiekowym (w końcu coś białego zobaczyłam

, bo jak dotąd trafiałam na młode osobniki, którym daleko było do białych piórek), a także grę promieni słonecznych w trzcinach

Sesja czyży objęła osobniki od bardzo leniwych po akrobatów

Problemem było uchwycić te ciekawe, szybko zmieniające się pozycje.



