

i para żurawi, która jednak była mniej zasłuchana
Zaczęło kropić, więc wracałam, wracałam i żegnałam się z Grzybnem, ale i pliszką żółtą
Oby ta jej żółć zwiastowała słoneczne dni!

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości