Oprócz krakw w przelocie, czy raczej przepływie dojrzałam rożeńca, a pod nosem pływało stado łysek przeplecione gęgawami,

Na polach widoczne było żerujące stado niemych (24 sztuki) oraz śmieszki.
Nad zalanymi łąkami krążyła przez chwilę samica błotniaka stawowego,

do której nagle doleciał samiec i razem poszybowali nad moją głową tak blisko i szybko, że nie dałam rady im zrobić zdjęcia.
Ponownie zatem pstryknęłam krakwy, tym razem w towarzystwie krzyżówek

