Po drodze nad zbiornik pokazał się dzięcioł zielony

,
stada myszołowów i kolejne pustułki

A nad zbiornikiem... kierowałam się w stronę obserwatorów z rozłożonym sprzętem. Ich widok upewnił mnie, że "coś" tu jest

Perełką wyjazdu okazał się żwirowiec stepowy, który wyglądał dość niepozornie, a jednak wzbudzał podziw, no i wybrał ładne tło do zdjęcia



Przy brzegu było iście biegusowo- rdzawe, krzywodziobe, płaskodziobe, małe, malutkie i dziesiątki zmiennych, które plątały się pod nogami

