Dzisiaj byłam sprawdzić łąki k.Naclawia i... zero wody! Jedyne ptaki, jakie chwilę obserwowałam to błotniaki stawowe. Siedziały na polu w dość małej odległości od siebie, gdy nagle jeden z nich wzbił się z... gałązkami. Zastanawiam się, czy to możliwe, żeby o tej porze szykował gniazdo?? A może zwyczajnie zaplątało się zboże? Może tam w szponach jest jakaś myszka?


Chwilę potem do lotu poderwał się drugi ptak. Początkowo zgodnie sobie krążyły

ale potem jeden samiec przeganiał drugiego.
