emen5 napisał(a):Nie bardzo rozumiem,dlaczego mu nie pomogli
Bardzo chcieli mu pomóc ale się nie dało. Wleciał na wpół osłonięty balkon i został przekazany do weterynarza. Weterynarz stwierdził, że złamana noga przy tym wlocie uszkodziła się jeszcze bardziej i pojawiły nowe urazy wewnętrzne. Bardzo go to wszystko bolało. Obcięcie złamanej nogi nie wchodziło w grę, bo z jedną nogą i tak by nie przeżył. Zdecydowano, że skrócenie cierpień będzie bardziej humanitarne.