Nie jest dobrze
w gniazdku robi się coraz luźniej. Stan na bieżącą chwilę: trzy aktywne i jeden nie rusza się
Przyczyn może być wiele ale najbardziej zauważalne są chyba błędy żywieniowe. Wiosna, pisklaczki rosną, robaczki też rosną a z tych, co obserwowałam, dwa były tak duże, że nie dawały się połknąć. Gorzej. Sąsiedzi sypią chleb dla gołębi a samczyk, nie mając świadomości zagrożenia, przynosi go pisklaczkom.
Miluś ugotował płatków owsianych i postawił miseczkę na balkonie. Korzysta z nich jedynie samica (samiec nadal woli chlebek)