78 napisał(a):Jak go zastrzelili,to już był pogrzeb
78 napisał(a):W swojej mowie powiedział coś co wstrząsnęło słuchaczami.Spóźniony burmistrz,nie wiedząc co powiedział ksiądz,powiedział coś, co w kontekście wypowiedzi księdza,spowodowało zastrzelenie go z zemsty.
Dokładnie doszedłem do tych samych wniosków. Kluczowe są tu obie przemowy. W swojej ksiądz niechcący wskazuje winnego, ale dopiero po wypowiedzi burmistrza staje się jasne, że winnym zbrodni jest on sam. Długo się zastanawiałem, co łączyło księdza i burmistrza. Przyszło mi do głowy, że spowiedź, wyznanie winy. Nasunęło się kolejne pytanie: dlaczego ta spowiedź była szczególna i jak miałaby znaleźć sie w obu przemówieniach i doprowadzić do śmierci burmistrza. Dlatego zapytałem m.in. czy ksiądz jest kapłanem od niedawna. Bo jeśli była to pierwsza spowiedź księdza w tym miejscu i pierwsza spowiedź burmistrza u tegoż księdza, to... teraz rozumiecie? Ksiądz na trumną ( bo od początku do końca jest to pogrzeb w mojej wersji
) mówi, że spowiadał człowieka, który zabił zmarłego i że zapamięta ją do końca życia, bo była to jego pierwsza spowiedź tutaj. Tej części nie słyszał burmistrz. Pojawia sie burmistrz i w swoim przemówieniu dziękuje na poczatku przedmówcy jako swojemu spowiednikowi. Kazdy czas dla burmistrza jest dobry na autoreklamę i zdobywanie nowych wyborców. Niby pogrzeb, ale wyścig szczurów trwa. VIP podkreśla, że był 1 osobą wyspowiadaną przez księdza. Wstaje krewny...Pif, paf ...strzela. Burmistrz pada. Logiczne.
Jest mały szkopuł...Lamika zadała pytanie, które przekreśliło moją historię...
Czy ksiądz coś powiedział na temat morderstwa ?.