Dwa już poleciały. Wylotu najstarszego nie widziałam, dość, że przesiedział w budce 45 dni. Średni poleciał o 7 rano. Bardzo ładnie przeskoczył barierkę i pięknym łukiem dołączył do czekającej na niego grupki jerzyków
W budce pozostał najmłodszy. Został nakarmiony i teraz zipie z gorąca w okienku. Bardzo ciekawie rozkłada ogonek