Dzięki, Fili!
----------------------------------------------------
Korzystając z wyjazdu służbowego do Warszawy, udało mi się w sobotę wpaść na chwilę do Łazienek, gdzie na sfocenie czekało już kilkadziesiąt mandarynek
oraz jedna karolinka. Dzięki napowietrzaniu wolne od lodu są trzy dość duże kręgi na stawie, szczelnie wypełnione łyskami, krzyżówkami oraz mandarynkami.
Mnie jednak zachwyciły także kawki:
oraz zaskoczyła pomysłowość obrączkarzy:
Byłem zadziwiony stopniem oswojenia ptaków, które podchodziły do ludzi na <1 m.
Następnego dnia przerwę w wykładach wykorzystałem na szybki wypad do Parku Szczęśliwickiego, w którym 78 widział w sobotę mewę delawarską. Grzechem byłoby taką okazję przepuścić, tym bardziej, że dzięki kanałowi SMS pojawiło się przy gliniance kilkunastu twitcherów, w tym z Poznania.
Spod byczka