Jerzyki Alicji 2015 r.

Moderatorzy: 78, Lamika

Postprzez Alicja » piątek, 19 czerwca 2015, 22:01

Apollo :D masz bardzo sympatyczne skojarzenia :)

Dzisiaj był pierwszy NORMALNY dzień bez nalotów :D Wczoraj wieczorem była natomiast ciekawa sytuacja. Najpierw do budki nr 2 przyleciała samiczka i od razu zabrała się za klejenie piórek. Po kilku minutach przyleciał partner z drugim jerzykiem na ogonie. Zaczął się pisk a samiczka uciekła na boczne szczebelki. Mąż od razu otworzył budkę i dwójka wyleciała. Samiczka została na ściance i bez strachu, z wdzięcznością popatrzyła mu w oczy. A tak pięknie wyglądała z pysiem pełnym piórek, że aż szkoda, że nie było pod ręką aparatu. Mąż zamknął budkę, samiczka jakby nigdy nic powróciła do przerwanej pracy a za chwilę przyleciał partner sam, bez towarzysza.
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 24116
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Lamika » piątek, 19 czerwca 2015, 22:35

Alicjo :) Co wyprawia się między jerzykami - nie wiem, ale wiem, że opiekujecie się nimi z poświęceniem :)
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23215
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:28
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Alicja » niedziela, 28 czerwca 2015, 19:07

Na jaja nie ma już co liczyć :( za późno.

Obie pary, Mistrz i Magia oraz Marcel i Mimi (tak nazwałam nowych mieszkańców budki nr 2) traktują swoje budki jak hotele. Śpią całą noc a po obiedzie przylatują na godzinną drzemkę :mrgreen: W międzyczasie, Mimi znosi piórka i trawki a Marcel ją ubezpiecza, bo jeszcze kilku stukaczy lata po okolicy.

Obrazek

Obrazek

Wczoraj do ich budki wpadł jeden intruz a drugi już zaczepił się o okienko. Zajrzał, zobaczył, że taki tłok więc szybko odskoczył i postanowił poczekać na następny tramwaj :lol:
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 24116
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Lamika » niedziela, 28 czerwca 2015, 19:26

Musi być jakiś powód, że jerzyki się nie rozmnażają. Za mało miejsc lęgowych :?: Za mało owadów :?:
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23215
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jerzyki Alicji 2015 r.

Postprzez emen5 » niedziela, 28 czerwca 2015, 21:51

Lamiko,może nie ma owadów.U mnie nie ma ani komarów ani meszek :o
Pozdrawiam
Obrazek
Avatar użytkownika
emen5
 
Posty: 15207
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 07:42

Postprzez Alicja » środa, 1 lipca 2015, 22:45

Lamiko :D Emen :D Nie przypuszczam, by znaczenie dla podjęcia lęgu miała liczba owadów. Jerzyki w niedługim czasie potrafią przemierzyć pół Europy, najeść się i jeszcze przynieść swoich maluchom. Co zaś do miejsc lęgowych, to tych będzie brakować zawsze. Jeżeli tylko jedna dwójka wychowa trójkę młodych, to już za 3 lata będą potrzebne 4 domki a nie jeden. Zarówno rodzice, jak i młode, wracają na ten sam teren, na którym są lub były ich gniazda.

Z dzisiejszej obserwacji:

Mimi jest atakowana w powietrzu. Albo to młoda samiczka albo zbyt słaba żeby uciekać napastnikom, więc chowa się do budki. Czyżby panienka dała nadzieję komu innemu a za kogo innego wyszła za mąż :?: ;)
Intruz nie dawał za wygraną i wpadł do budki tuż za Mimi. Pisku było co niemiara. Po chwili na pomoc przyleciał Marcel i zaczęła się kotłowanina. Otwieram budkę a jerzyki tylko zamarły w bezruchu. No to stukam ... nic. Jak je pociągnęłam za ogony, to dopiero zaczęły się ruszać. Intruz i Marcel wylecieli, Mimi została. Nic a nic się nie boi. Gapi się prosto w oczy jakby mówiła "no zamykaj już tą budkę" :lol:

Obrazek

Zamknęłam, poczekałam aż sobie poleciała i znów otworzyłam. Tym razem zdjęłam ze ścianki olbrzymiego kleszcza :shock:
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 24116
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Lamika » środa, 1 lipca 2015, 22:48

Czyli bijatyki nie ustały :roll: Może lubią :? A kleszcz może był na kolację ;)
Alicjo :) a' propos tych powracających młodych - gdyby było jak mówisz, to jerzyków byłoby więcej niż kiedyś, a jest zdecydowanie coraz mniej :(
Birds of a feather flock together.
Avatar użytkownika
Lamika
Administrator
 
Posty: 23215
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:28
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Alicja » środa, 1 lipca 2015, 23:15

Lamiko :D weź pod uwagę, że dużo jerzyków ginie podczas przelotów, podczas walk między sobą i z powodu środków owadobójczych, nie mówiąc już o drapolach polujących na nie :( U mnie nadal są 4 pary stałe i ze 20 stukaczy (młodzi?). Jeżeli to bezdomni młodzi, to w przyszłym roku założą gniazda gdzie indziej i tam wtedy poprawi się statystyka a u mnie zmaleje :mrgreen:
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 24116
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jerzyki Alicji 2015 r.

Postprzez Kawusia » czwartek, 2 lipca 2015, 18:51

Alicjo.... jeszcze trochę to będziesz mogła napisać książkę o życiu jerzyków :D
Kocham moje miasto
Obrazek
Avatar użytkownika
Kawusia
 
Posty: 3550
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 17:19
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Alicja » sobota, 8 sierpnia 2015, 10:53

Podsumowanie sezonu

To był najgorszy sezon od 2012 roku :( do lęgu nie doszło, mimo, że jerzyki przyleciały dużo wcześniej, niż zwykle a Magia złożyła 4 jaja. Pierwsze zostało wyrzucone przez Mistrza z budki, natomiast następne zostały potłuczone w trakcie obrony budki przed intruzami. Cieszyłam się, gdy 6 czerwca sąsiednia budka została zajęta przez Mimi i Marcela ale później przyszły jedynie zmęczenie i nerwy. Tu, jaj nie było, bo parka dopiero urządzała sobie gniazdko. Były za to niemal codzienne interwencje i rozdzielanie walczących jerzyków. Niestety, Mimi (chyba młoda samica) nie umiała bronić budki z okienka, tylko kładła się na gniazdku, piszczała i czekała na naszą pomoc.

28 lipca Marcel nie wrócił na noc do budki. Nie pojawił się też później, tak, że Mimi przez tydzień spała sama. Za dnia, próbowała zbajerować jakiegoś samca ale on tylko odprowadzał ją do budki i skręcał w bok. 5 sierpnia, gdy nastały olbrzymie upały i pojawiły się kłopoty z wyżywieniem, Mimi dała za wygraną i wybrała wolność w przestworzach. Może to zbieg okoliczności, ale tego samego dnia swoją budkę opuścił Mistrz. Przez dwie noce Magia sama pełniła dyżur. Od 7 sierpnia obie budki są już puste i przy balkonie nie słychać już żadnych gwizdów.

Lećcie sobie jerzyki bezpiecznie do Afryki i do zobaczenia w maju 2016 roku :)
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 24116
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum obserwacji

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość