Nigdy chyba nie widziałem tak dużego stada wróbli.W jednym miejscu zgromadziło się ponad 100 osobników.
Ktoś rozgarnięty przyniósł torbę ryżu.Taką wilgotną łupę wielkości chleba wyrzucił na trawnik.Z zamarzniętą bryłą ptaki nie mogły sobie poradzić.Dopiero kiedy rozbiłem wszystko butem,gołębie rzuciły się jak oszalałe.