Czasem odnoszę takie wrażenie, jakby budkę przejęła inna parka jerzyków. Mniej się czulą, inaczej się układają do snu i inaczej gwiżdżą broniąc budki. Ciekawe jednak, że leżące pod ścianą jajo wcale im nie przeszkadza.
Moje dotychczasowe obserwacje potwierdzają opisywane już w literaturze dziwne przyzwyczajenia jerzyków:
1) parka siedzi w budce a w górze lata sobie spokojnie jakaś grupka; w pewnym momencie któryś z lotników daje głos, na co w odpowiedzi parka z budki zaczyna intensywnie gwizdać - grupka zawraca i podejmuje "atak" na budkę;
2) parka z budki lata z dużą grupą i nagle, ze znanych sobie przyczyn, odrywa się z gwizdem od grupy, zniża lot i wlatuje do otworu budki; grupa reaguje błyskawicznie i "wężykiem, wężykiem" leci za parką - trzeci czepia się okienka a końcówkę wężyka bywa, że zbiera się z podłogi balkonu