SINHAYA

Obserwacje jerzyków w latach 2011-2012

Wiosna w tym roku przyszła bardzo późno, późno też nad Warszawą pojawiły się pierwsze jerzyki. Mistrz i Magia "zameldowali się" w budce 16 maja ok. 6. rano



Od razu, zamiast odpoczywać po dalekiej drodze, zaczęli prawić sobie czułe słówka (króciutkie cichutkie gwizdy) oraz wodzić dziobkami po piórkach. Obserwowałam ich najróżniejsze czułości: dziobek-dziobek, dziobek-główka, dziobek-oczko, dziobek-podgardle i dziobek-paszka



Nawet gdy przyszły upały, jerzyki niechętnie opuszczały budkę a jeżeli już to na krótko. Siedziały na zmianę w okienku i dyszały z szeroko otwartymi dziobami.



W przerwach między mizianiem, Mistrz i Magia straszyli długimi gwizdami konkurentów a ci, jak na złość, szli za gwizdem i próbowali dostać się do ich budki, mimo, że obok wisi druga, niezamieszkała.

Chyba jerzyki nie lubią jak ich się podgląda, szczególnie w takich sytuacjach



Ich zabiegi nie poszły jednak na marne. 27 maja 2013 r. o godz. 9:09 pojawiło się pierwsze jajeczko



Ponieważ partner ma ostatnio w zwyczaju wlatywać jako drugi i hop na partnerkę, Magia dziobkiem przesunęła jajeczko w bardziej bezpieczne miejsce



Jajeczko pod ścianą czeka na drugie a praca nad nowym zaczęła się już po godz. 15

Super Alicjo! będzie online?

Za rok pomyśl o zmianie dla nich mieszkanka bo taka wspinaczka do okienka może być dla nich męcząca?

Czekamy na pisklęta! Właściwie to Alicjo jak wolisz, ale dla mnie ten temat może być w Podglądach naszych użytkowników

Alicjo Wprawdzie czekam na następne jajka, ale nic nie napiszę, żeby nie zapeszać

Ciuciek ta kamerka jest za słaba na online a poza tym, prawdopodobnie spotkała się z dziobkiem jerzyka, bo głos wysiadł Jeżeli w tym roku lęg się uda, to na przyszły wymienię im budkę na taką z szerszym dnem i zainstaluję lepszą kamerkę ale na typową jerzykową nie będę zmieniać. Ostatecznie to oni sami sobie wybrali budkę wróblową i już się do niej przyzwyczaili.

Myślę, że temat może pozostać w "Obserwacjach"

Wczoraj w dzień nie było drugiego jajeczka więc dziś uruchomiłam podgląd z samego rana licząc, że może pojawiło się w nocy. To co zobaczyłam, wprawiło mnie w zdumienie. W budce były 3 jerzyki, dwa na dole i jeden w okienku. W pewnym momencie, do okienka zaczął podchodzić intruz, więc prawowity właściciel budki odleciał robiąc mu miejsce. Intruz jednak wrócił i na dole zaczęła się walka na śmierć i życie



Jerzyk leżący na wierzchu przestał się ruszać i po chwili zamknął oczka natomiast jerzyk spod spodu zaczął dziobać martwego próbując wydostać się na wierzch.



Po godzinie zdecydowałam się otworzyć budkę i wyjąć martwego jerzyka. Nie było to tak prosto. Martwy miał bowiem zaciśnięte pazurki na pleckach żyjącego. Myślę, że gdyby nie było monitoringu, to po kilku dniach w budce leżałyby dwie ofiary walki.



Martwy intruz okazał się samicą. O gniazdo walczyły zatem ze sobą dwie samice, zaś samiec ... dał po prostu nogę




Około południa ranna samica trochę doszła do siebie i wyleciała z budki (lot wykonywała prawidłowo, nawet trochę krążyła blisko balkonu). Teraz budka stoi pusta. Tak mi szkoda To była taka kochająca się parka.


Filmik z ostatnich minut walki

Alicjo, okropne to Wydawałoby się, że przyroda jest racjonalna - nic bardziej błędnego. Również zwierzęta, podobnie jak ludzie, mogą zachowywać się irracjonalnie.

Alicjo ,naprawde dramatyczny poranek Czy to Magia przeżyła? A ja mam jednak nadzieję że wrócą jerzyki do budki Alicji

Nie wiadomo,która samiczka przeżyła.Miejmy nadzieję,że ta,która zniosła jajeczko.I że wrócą do gniazdka.

Lamiko,to mogła być ubiegłoroczna partnerka Mistrza,która z niewiadomych przyczyn opóźniła powrót.Mistrz znalazł nową partnerkę,a ubiegłoroczna zapamiętała gniazdko.I wróciła do niego